ON AIR
od 10:00 Na porządku dziennym zaprasza: Katarzyna Hnat

W kinach: film "Podejrzany: Ai Weiwei" o słynnym chińskim dysydencie

Poświęcony słynnemu chińskiemu dysydentowi dokument "Podejrzany: Ai Weiwei" od piątku można oglądać w kinach w Polsce. W rozmowie z duńskim reżyserem Andreasem Johnsenem artysta opowiada o wydarzeniach z 2011 roku, gdy został aresztowany przez władze Chin.

Ai Weiwei, którego prace prezentowano w wielu krajach (m.in. w brytyjskim muzeum Tate Modern), autor instalacji artystycznych i architekt, to jeden z czołowych przedstawicieli chińskiej opozycji, od lat krytykujący władze i walczący o prawa człowieka.

"Był zaangażowany w ujawnienie szeregu nadużyć przy budowie szkół, które zawaliły się podczas trzęsienia ziemi w prowincji Syczuan w 2008 r. W kwietniu 2011 r. został aresztowany przez władze chińskie, a następnie przez 81 dni był przetrzymywany w nieznanym miejscu i przesłuchiwany w sprawie rzekomego przestępstwa gospodarczego, unikania płacenia podatków, niszczenia dokumentów księgowych, a także bigamii i rozpowszechniania pornografii w internecie" - przypomina polski kinowy dystrybutor dokumentu Johnsena, firma Against Gravity.

"O uwolnienie artysty, który naraził się komunistycznym przywódcom, nazywając ich gangsterami, wystąpiły rządy Stanów Zjednoczonych, Niemiec i Wielkiej Brytanii. Po rzekomym przyznaniu się do winy, Ai Weiwei został w czerwcu 2011 r. zwolniony z więzienia za kaucją, pod warunkiem, że nie będzie wypowiadał się publicznie i nie opuści Pekinu" - przypomniano w materiałach dystrybutora.

Reżyser Andreas Johnsen odwiedził Ai Weiweia w Chinach. W filmie pokazuje, jak dysydent żyje po wyjściu z więzienia - w domowym areszcie z żoną i małym synkiem. Ai Weiwei cierpi na bezsenność. Coraz bardziej obawia się o losy swoich najbliższych. Chińskie służby bezpieczeństwa obserwują każdy jego ruch. Jednocześnie dysydent usiłuje odnaleźć się pomiędzy życiem rodzinnym a nieustannym zainteresowaniem ze strony mediów i świata sztuki.

Mimo wszystko bohater filmu zdaje się zachowywać spokój. Sposobem na rozładowanie frustracji okazać się może kolejna artystyczna instalacja, którą Ai Weiwei planuje pokazać za granicą.

W pełnometrażowym dokumencie (79 min., oryg. "Ai Weiwei: The Fake Case"; produkcja z 2013 roku) traktującym o walce, buncie i charyzmatycznej jednostce, która mierzy się z systemem, przed kamerą, oprócz głównego bohatera, wypowiadają się m.in. matka Ai Weiweia, jego przyjaciele i zwolennicy.

Film Johnsena prezentowany był m.in. na tegorocznym 11. festiwalu Planete+ Doc w Warszawie (w sekcji "Bohaterowie są wśród nas"), gdzie przyznano za niego wyróżnienie specjalne w konkursie o Nagrodę Amnesty International. Produkcja ta zdobyła również Nagrodę Duńskiego Stowarzyszenia Krytyków Filmowych dla najlepszego filmu dokumentalnego.

Ai Weiwei (ur. 1957 w Pekinie) to syn poety Ai Qinga, który zadenuncjowany w czasie rewolucji kulturalnej trafił wraz z rodziną (Ai Weiwei miał wtedy rok) do obozu pracy.

Jedna z najbardziej znanych instalacji artystycznych Ai Weiweia, złożona z tornistrów szkolnych, upamiętniała dziecięce ofiary trzęsienia ziemi w Syczuanie w 2008 r. Artysta prowadził też kampanię społeczną, mającą zmusić rząd do opublikowania pełnej listy ofiar tego trzęsienia. Inna słynna praca poświęcona była ofiarom pożaru wieżowca w Szanghaju w 2010 r.

Ai Weiwei brał ponadto udział w projektowaniu Stadionu Narodowego w Pekinie na olimpiadę w 2008 r.

Słuchaj RMF Classic i RMF Classic+ w aplikacji.

Pobierz i miej najpiękniejszą muzykę filmową i klasyczną zawsze przy sobie.

Aplikacja mobilna RMF Classic