ON AIR
od 07:00 Śniadanie Mistrzów zaprasza: Łukasz Wojtusik

Nie każdy marzy o Oscarze. Są tacy, którzy nim gardzą i nie chcą go odebrać

Joaquin Phoenix powiedział kiedyś, że Oscar jest jak "niesmaczna marchewka, za którą wszyscy gonią". Z kolei Paul Newman stwierdził, że chęć zdobycia tej nagrody to jak "ściganie pięknej kobiety przez 80 lat". George C. Scott nazwał galę oscarową "paradą mięsną", w której nie chciał uczestniczyć, więc gdy ze sceny odczytywano jego nazwisko, on siedział w domu i oglądał mecz. Lista gwiazd, które nie walczyły o Oscara albo wręcz nim gardziły, jest długa.

Nie każdy marzy o Oscarze. Są tacy, którzy nim gardzą i nie chcą go odebrać
Paul Newman / fot.PAP/Photoshot

Za brawurową rolę w filmie "Joker" Joaquin Phoenix zdobył już masę nagród, na czele ze Złotym Globem i statuetką BAFTA. Jest też mocnym kandydatem do Oscara dla najlepszego aktora pierwszoplanowego. Jeśli go zdobędzie, będzie miał szczęście, że od lat jest zagorzałym wegetarianinem. Przyjdzie mu bowiem stanąć przed dylematem, czy odebrać "najgorzej smakującą marchewkę, za którą wszyscy gonią", jak kiedyś nazwał statuetkę Oscara.

Pierwszym aktorem, który uznał, że Oscar nie jest wart zachodu, był George C. Scott. W filmie "Patton" wcielił się w autentyczną postać amerykańskiego generała z czasów II wojny światowej, George'a Pattona. Za tę rolę otrzymał Oscara dla najlepszego aktora pierwszoplanowego. Nagrody jednak nie przyjął. Był to pierwszy taki przypadek w historii Oscarów. Scott przez całe życie krytykował ceremonię wręczania Oscarów, uważał, że nagrody nie są uczciwą oceną pracy aktorów.

Aktor nawet wystosował telegraf do Amerykańskiej Akademii Sztuki i Wiedzy Filmowej, w którym odmówił przyjęcia nominacji do nagrody dla najlepszego aktora. Ale Akademia nie chciała wykreślić jego nazwiska z list nominacyjnych. Kilka miesięcy później, podczas oscarowej gali, gdy Goldie Hawn rozerwała kopertę, z trudem łapała powietrze, mówiąc: "Och, mój Boże, zwycięzcą jest George C. Scott!". W tym czasie aktor spędzał spokojny wieczór ze swoją rodziną, oglądając mecz hokeja. A samą ceremonię nazwał "dwugodzinną paradą mięsną".

Do oscarowych buntowników zalicza się też Katharine Hepburn. Aktorka została wyróżniona tą nagrodą czterokrotnie, żadnej statuetki nie odebrała. "Jeśli chodzi o mnie, nagrody są niczym" - powiedziała kiedyś. "Moją nagrodą jest moja praca". Na gali zjawiła się w 1974 roku, gdy przyszło jej wręczać nagrodę im. Irvinga G. Thalberga, którą otrzymał jej przyjaciel Lawrence Weingarten.

Rola Vito Corleone w "Ojcu chrzestnym" była oscarowym pewnikiem. Jednak Marlon Brando, zamiast pławić się w blasku fleszy, postanowił wykorzystać zwycięstwo i zamanifestować swój sprzeciw wobec dyskryminacji Indian. Nie odebrał statuetki. 27 marca 1973 roku, podczas 45. Oscarów, gdy wyczytano jego nazwisko, na scenie pojawiła się Sacheen Littlefeather, przedstawicielka Ruchu Indian Amerykańskich. Littlefeather przeczytała wówczas przemówienie Brando, w którym aktor podkreślił, że branża filmowa w niewłaściwy sposób ukazuje w filmach rdzennych Amerykanów. Została wygwizdana.

W 1987 roku Paul Newman otrzymał Oscara dla najlepszego aktora pierwszoplanowego za rolę w filmie "Kolor pieniędzy". Nagrodę odebrał, ale nie okazywał entuzjazmu. "To jak ściganie pięknej kobiety przez 80 lat. Gdy ona w końcu ustępuje, ty mówisz: Bardzo mi przykro, jestem zmęczony" - przyznał w rozmowie z AP. Przed otrzymaniem Oscara, Newman był nominowany do nagrody sześciokrotnie.

"Cała koncepcja nagród jest głupia. Nie mogę zgodzić się z osądem innych ludzi, ponieważ jeśli zaakceptujesz ten osąd, gdy powiedzą, że zasługujesz na nagrodę, to musisz go również zaakceptować, gdy twierdzą, że nie" - powiedział Woody Allen, który nigdy nie zjawił się na ceremonii, aby odebrać przyznane mu wyróżnienia. Na gali pojawił się tylko raz, w 2002 roku, aby powiedzieć o filmach, które będzie kręcił w Nowym Jorku, co miało symboliczny wymiar po zamachach z 11 września. (PAP Life)

Słuchaj RMF Classic i RMF Classic+ w aplikacji.

Pobierz i miej najpiękniejszą muzykę filmową i klasyczną zawsze przy sobie.

Aplikacja mobilna RMF Classic