Rodzina Davida Lyncha rozważa opublikowanie jego ostatniego scenariusza

15 stycznia zmarł David Lynch, twórca „Mulholland Drive” i „Miasteczka Twin Peaks”. Wkrótce potem szef Netfliksa ujawnił, że filmowiec pracował przed śmiercią nad scenariuszem miniserialu. Córka reżysera ujawniła teraz, że chciałaby podzielić się z fanami jego ostatnim projektem. „To byłoby bardzo smutne, gdyby ludzie nie mieli okazji tego zobaczyć” – zaznaczyła Jennifer Lynch.

Rodzina Davida Lyncha rozważa opublikowanie jego ostatniego scenariusza
David Lynch/ PAP/Tytus Żmijewski

W połowie stycznia kinomani z całego świata pogrążyli się w żałobie – odszedł wówczas David Lynch, jeden z najoryginalniejszych i najbardziej cenionych współczesnych reżyserów, twórca takich kultowych produkcji, jak „Blue Velvet”, „Mulholland Drive” czy „Miasteczko Twin Peaks”. Sekcja zwłok legendarnego filmowca wykazała, że zmarł on wskutek zatrzymania akcji serca, u podłoża którego leżały komplikacje związane z przewlekłą obturacyjną chorobą płuc. W akcie zgonu pojawiła się informacja, że ciało Lyncha zostało poddane kremacji. 

W sierpniu zeszłego roku nagrodzony Honorowym Oscarem reżyser ujawnił, że z powodu wieloletniego palenia papierosów zmaga się z rozedmą płuc. „Nie mogę wychodzić z domu. Jestem w stanie przejść bardzo krótki dystans, zanim zabraknie mi powietrza. Muszę uważać szczególnie teraz, w obliczu ryzyka zarażenia się covidem. Gdybym zachorował, byłoby to dla mnie bardzo niebezpieczne” – wyznał wówczas Lynch. Słynny artysta zmarł tuż przed swoimi 79. urodzinami. Pochówek odbył się 22 stycznia na cmentarzu Hollywood Forever.   

Kilka dni po odejściu wizjonera kina o jego ostatnim projekcie opowiedział jeden z dyrektorów Netfliksa, Ted Sarandos. Szef streamingowego giganta wyjawił, że Lynch zamierzał nakręcić dla platformy limitowaną serię o roboczym tytule „Unrecorded Night”, do której przed śmiercią pisał scenariusz. „Był to projekt pełen tajemnic i ryzyka, ale chcieliśmy wyruszyć w tę kreatywną podróż z geniuszem. Pandemia i problemy zdrowotne Davida sprawiły, że produkcja nigdy nie doszła do skutku, ale daliśmy mu jasno do zrozumienia, że gdy tylko będzie gotów, jesteśmy na pokładzie” – wyjawił Sarandos. 

Głos w tej sprawie zabrała tymczasem córka nieżyjącego filmowca, Jennifer Lynch. W rozmowie z „The Times” wyznała, że wraz z krewnymi rozważa opublikowanie ostatniego scenariusza ojca. „Nikt z nas nie próbował zrealizować jego serialu za niego. Myślimy raczej nad wydaniem skryptu w formie książkowej, aby można było usiąść i zapoznać się z jego pomysłami. To byłoby bardzo smutne, gdyby ludzie nie mieli okazji tego zobaczyć” – podkreśliła latorośl reżysera. 

I dodała, że choć Lynch oficjalnie nie skompletował obsady, zamierzał zatrudnić swoich wieloletnich współpracowników. „Przyrzekłam, że dochowam tajemnicy, ale tak – jestem pewna, że udział wzięliby Kyle MacLachlan, Laura Dern i Naomi Watts. On kochał pracować z przyjaciółmi” – wyjawiła córka filmowca. Po śmierci reżysera Watts opowiedziała w rozmowie z „Los Angeles Times” o ich ostatnim spotkaniu, które miało miejsce w listopadzie zeszłego roku. „Widać było, że źle się czuł, ale był w świetnym nastroju. Chciał wrócić do pracy. Wciąż miał w sobie twórczego ducha. Byłam pewna, że za kilka tygodni zobaczymy się ponownie” – zdradziła wówczas gwiazda „Mulholland Drive”. (PAP Life)