Leonard DiCaprio wyjaśnił powód obszernych zmian w scenariuszu „Czasu krwawego księżyca”

Według pierwotnych planów Leonardo DiCaprio w filmie „Czas krwawego księżyca” Martina Scorsese miał wcielić się w rolę agenta FBI Toma White’a. Ostatecznie porzucono ten pomysł, co więcej scenariusz filmu napisany niemal od nowa, a popularnemu aktorowi przydzielono zupełnie inną rolę. Teraz DiCaprio wytłumaczył powody tych zmian.

Leonard DiCaprio wyjaśnił powód obszernych zmian w scenariuszu „Czasu krwawego księżyca”
Robert De Niro, Martin Scorsese, Lily Gladstone, Leonardo DiCaprio /fot.Sebastien Nogier / PAP/EPA

Film „Czas krwawego księżyca” powstał na podstawie książki Davida Granna pod tytułem „Czas krwawego księżyca. Zabójstwa Indian Osagów i narodziny FBI”. Pierwsza wersja scenariusza, którą napisał Martin Scorsese wspólnie z Erikiem Rothem, była z grubsza zgodna z fabułą książki. W trakcie prac nad filmem podjęto jednak decyzję o wprowadzeniu daleko idących zmian. Jak wyjaśnił niedawno sam reżyser, z pierwotnej wersji zrezygnował, bo nie chciał, by powstał film, który opowiada „tylko o białych facetach”.

Teraz szerzej powody tej decyzji e wyjaśnił Leonardo DiCaprio. „Nie czuliśmy, że dotarliśmy do samego serca tej historii. Nie pochłaniała nas w całości historia Indian Osagów. Ale w scenariuszu znajdowała się taka niewielka scena pomiędzy Mollie i Ernestem, która w trakcie czytania sprowokowała konkretne emocje. Zaczęliśmy więc zgłębiać tę ich pokręconą i dziwną relację, która nie przypominała niczego, czego wcześniej doświadczyłem” – powiedział aktor w rozmowie z brytyjskim „Vogue’m”. Konsekwencją zmian było to, że Di Caprio nie zagrał w tym filmie agenta FBI Toma White’a, jak pierwotnie planowano, ale w postać Ernesta Burkharta.

Jak przypomina portal „Variety”, Burkhart to weteran I wojny światowej, który zostaje wciągnięty przez swojego chciwego wuja (w tej roli Robert De Niro) w plan mający na celu zrabowanie bogactwa Osagów. Na terenie ich rezerwatu odkryte zostają wielkie złoża ropy naftowej. W nowej wersji scenariusza na pierwszy plan wysunięto relację pomiędzy Ernestem i jego żoną Mollie, której członkowie rodziny są metodycznie mordowani.

DiCaprio potwierdza, że jego ekranowa partnerka, Lily Gladstone, jest idealna do roli Mollie. „W jej oczach była szczerość, którą Scorsese widział nawet przez ekran monitora komputerowego. Nigdy wcześniej nie widziałem, żeby on spotkał kogoś, do kogo ciągnęło go tak bardzo, że od razu powiedział, by nie czekać ani minuty dłużej na kogoś innego” – powiedział aktor. Martina Scorsese zna bardzo dobrze, bo zagrał już w jego „Gangach Nowego Jorku”, „Aviatorze”, „Infiltracji”, „Wyspie tajemnic” oraz „Wilku z Wall Street”. (PAP Life)

Słuchaj RMF Classic i RMF Classic+ w aplikacji.

Pobierz i miej najpiękniejszą muzykę filmową i klasyczną zawsze przy sobie.

Aplikacja mobilna RMF Classic