Michelle Pfeiffer była gościnią podcastu „SmartLess” prowadzonego przez Willa Arnetta, Jasona Batemana i Seana Hayesa. Wróciła w nim pamięcią do swojej przełomowej roli w „Człowieku z blizną” Briana De Palmy. Reżyser był przekonany co do wyboru Pfeiffer do roli Elviry, jednak odmienne zdanie miał Al Pacino, który wcielał się w rolę tytułowego gangstera. Aktorka mówiła wprost, że nie chciał jej w obsadzie.
Jak wspomina Pfeiffer, znakomicie poszło jej pierwsze przesłuchanie do roli, w którym uczestniczyli De Palma oraz reżyser obsady. Zachwyciła ich swoim występem i trafiła do grona kandydatek do roli. Wtedy zaczęła się obawiać, czy podoła zadaniu i... wypadała coraz gorzej podczas kolejnych przesłuchań. Nie uszło to uwadze Ala Pacino, który podzielił się wątpliwościami z reżyserem. Ten przyznał mu rację i poinformował Pfeiffer o tym, że nie zostanie zaangażowana do produkcji.
„Byłam zawiedziona, ale też ucieszyłam się, że mam to za sobą. Minął miesiąc, a oni wzywają mnie na zdjęcia próbne. Pojawiłam się na nich, ale miałam wszystko gdzieś, bo wiedziałam, że i tak nie otrzymam roli” – opowiada aktorka. Jak to często się zdarza w takich sytuacjach, poszło jej znakomicie. Była to scena w restauracji, w której na koniec traci panowanie nad sobą. W trakcie przesłuchania rekwizyty zalały się krwią.
„Przesunęłam dłonią po stoliku pełnym potłuczonego szkła i talerzy. Reżyser krzyknął »Cięcie!«, bo wszystko było zakrwawione. Podbiegli do mnie, żeby zobaczyć, w co się skaleczyłam. Okazało się, że nie skaleczyłam siebie, ale Ala. Zdaje się, że w palec. Pomyślałam, że rola przepadła, ale wydaje mi się, że to właśnie tego dnia Pacino przekonał się, że nie jestem taka najgorsza” – wspomina dalej Pfeiffer.
„Człowiek z blizną” opowiada historię zdeterminowanego kubańskiego imigranta, Tony’ego Montany, który w Miami buduje od podstaw swoje narkotykowe imperium. Elvira, którą zagrała Michelle Pfeiffer, to uzależniona od narkotyków żona Tony’ego, a zarazem kochanka jego byłego szefa. (PAP Life)