Fuzja gigantów z branży rozrywkowej wywołała w mediach nie lada poruszenie. Tuż przed weekendem okazało się, że Netflix sfinalizował kupno części wytwórni Warner Bros. W ramach megasprzedaży największa na świecie platforma streamingowa nabyła m.in. studia filmowe – w tym DC Studios – a także stację HBO i serwis HBO Max. Częścią kontraktu nie jest natomiast sektor Discovery Global, do którego mają należeć stacje telewizyjne. Transakcja opiewa na zawrotną kwotę niemal 83 miliardów dolarów. Teraz umowę zaakceptować muszą amerykańskie urzędy regulacyjne.
W reakcji na te doniesienia natychmiast pojawiło się sporo głosów sprzeciwu. Największe obawy, co zgoła oczywiste, mają właściciele sieci kinowych. Jeden z szefów Netfliksa Ted Sarandos dał niedawno do zrozumienia, że zamierza zmienić model dystrybucji filmów, które jak dotąd przez długi czas po premierze były dostępne jedynie na dużym ekranie. Swój niepokój wyraziła także Amerykańska Gildia Scenarzystów, która grzmiała, że to jawne pogwałcenie przepisów antymonopolowych. O krytyczny komentarz pokusiło się również stowarzyszenie europejskich operatorów International Union of Cinemas, które zapowiedziało interwencję w Parlamencie Europejskim.
Głos w tej sprawie zabrała także Jane Fonda. Utytułowana hollywoodzka aktorka, która na swoim koncie ma m.in. dwa Oscary i osiem Złotych Globów, wypowiedziała się w podobnym tonie, ostrzegając przed zgubnymi konsekwencjami fuzji. „To alarmujący wzrost konsolidacji, która zagraża całemu przemysłowi rozrywkowemu, demokratycznej opinii publicznej, której służy oraz Pierwszej Poprawce. Nie miejcie złudzeń – to nie tylko katastrofalna transakcja biznesowa, która może zniszczyć nasz przemysł kreatywny. To odzwierciedlenie kryzysu konstytucyjnego, pogłębionego przez demonstracyjne lekceważenie prawa przez administrację” – perorowała Fonda w poście opublikowanym na instagramowym profilu współzałożonej przez siebie organizacji Committee for the 1st Amendment.
Zwracając się do decydentów, aktorka zażądała, aby Departament Sprawiedliwości i organy regulacyjne – takie jak Federalna Komisja Handlu, której misją jest przeciwdziałanie nieuczciwej konkurencji – „podjęły walkę z praktykami ograniczającymi wolność słowa”. Fonda w ostrych słowach skrytykowała samego Netfliksa „i każdą firmę zaangażowaną w tę destrukcyjną umowę”. „Waszym obowiązkiem jest obrona naszych praw, a nie handlowanie nimi po to, by napełnić swoje kieszenie” – zaznaczyła gwiazda. Jeśli streamingowy gigant otrzyma zielone światło, kontrakt wejdzie w życie w ciągu najbliższych 18 miesięcy. (PAP Life)