„Wszyscy ekscytują się walką w box-office’ie, ale prawda jest taka, że musimy się teraz skupić na czymś innym, czyli na powrocie widowni do kin. Mam nadzieję, że wtedy wciąż znajdzie się tam miejsce na filmy takie jak Avatar czy te ze studia Marvela, które są w stanie zarobić miliard czy dwa miliardy dolarów” – powiedział Cameron w rozmowie w programie „The Tonight Show”. I dodał: „Módlmy się, żeby kina po wygaśnięciu pandemii wciąż istniały. A zagraża im przecież też streaming. Nie, żebym miał coś przeciwko platformom streamingowym. Można znaleźć na nich wspaniale napisane seriale. Pamiętajmy jednak, że to kina są dla nas świętym miejscem, gdzie doświadcza się filmów. Wróćmy tam, gdy będzie to bezpieczne” – zaapelował reżyser.
Pomimo pandemii COVID-19, w ostatnich tygodniach „Avatar” wrócił na pierwsze miejsce najbardziej dochodowych filmów wszech czasów, wyprzedzając film „Avengers: Koniec gry”. Wszystko za sprawą ponownego wprowadzenia go do chińskich kin, które aktualnie najlepiej radzą sobie z powrotem do działania takiego jak przed pandemią.
Nadzieję na to, że streamingi w pełni nie wyprą kin dają też wyniki kasowe filmu „Godzilla vs. Kong”, który pod koniec marca trafił zarówno do kin, jak i na platformę streamingową HBO Max. Pomimo możliwości zobaczenia tego filmu w domu, w kinach na całym świecie zarobił on już blisko 400 milionów dolarów, co jest zdecydowanym rekordem, jeśli chodzi o hollywoodzką premierę wprowadzoną do kin w trakcie pandemii. (PAP Life)