Za niespełna dwa tygodnie w kinach zadebiutuje biograficzna produkcja poświęcona Bruce’owi Springsteenowi, w której główną rolę zagrał znany z serialu „The Bear” Jeremy Allen White. Muzyczny dramat zatytułowany „Springsteen: Ocal mnie od nicości” opowiada o przełomowym etapie życia i kariery artysty. Produkcja jest adaptacją wydanej przed dwoma laty książki „Deliver Me From Nowhere: The Making of Bruce Springsteen’s Nebraska” autorstwa amerykańskiego pisarza i muzyka Warrena Zanesa.
Publikacja ukazuje proces powstawania bodaj najbardziej rewolucyjnego albumu gwiazdora estrady. Mowa oczywiście o krążku „Nebraska” z 1982 roku – kameralnej i intymnej płycie, którą Springsteen nagrał we własnym pokoju na czterościeżkowym magnetofonie kasetowym. „Nebraska zaczęła się jako bezwiedna medytacja nad moim dzieciństwem i jego tajemnicami” – wspominał niegdyś zdobywca 20 statuetek Grammy. Za kamerą filmowej biografii muzyka stanął Scott Cooper, który napisał także scenariusz.
W wywiadzie dla magazynu „People” udzielonym podczas premiery produkcji na festiwalu New York Film Festival reżyser obrazu zdradził, że porusza ona wątek choroby psychicznej Springsteena. „To prawdopodobnie jego najbardziej bolesny rozdział w życiu, czas, kiedy był szczególnie bezbronny. Właśnie wrócił z trasy koncertowej i odniósł wielki sukces. Zamiast gonić za kolejnymi przebojami, miał odwagę zajrzeć w głąb siebie i zmierzyć się z nieprzepracowanymi traumami” – podkreślił Cooper.
Rezultatem tej introspekcji, zaznacza reżyser, jest „najlepszy album w dorobku Springsteena i jeden z najlepszych albumów ostatniego półwiecza”. Filmowiec zaznaczył, że liczy na to, iż filmowa biografia legendarnego piosenkarza będzie dla widzów inspiracją. „Mam nadzieję, że opowiedzenie tej historii i rzucenie nowego światła na chorobę psychiczną Bruce’a sprawi, że ludzie, którzy także się z nią zmagają, poszukają potrzebnego im wsparcia” – zdradził Cooper.
„The Boss” przez wiele lat borykał się z depresją i stanami lękowymi, które ujawniły się u niego właśnie podczas pracy nad albumem „Nebraska”. W wieku 32 lat utytułowany muzyk przeżył załamanie nerwowe, doświadczając myśli samobójczych. Zaczął wówczas korzystać z psychoterapii, przyjmował też antydepresanty. Ważnym wątkiem filmowej autobiografii Springsteena jest również jego skomplikowana relacja z ojcem, który sam zmagał się z problemami psychicznymi.
Opowiadając niedawno o powstawaniu produkcji gwiazdor wyjawił, że starał się nie zakłócać aktorom pracy. „Ten film opowiada o niektórych spośród najbardziej bolesnych dni mojego życia. Kiedy nadchodził czas kręcenia tych scen, po prostu zostawałem w domu, by aktorzy czuli się całkowicie wolni, aby mieli pełną swobodę twórczą. Nie chciałem im przeszkadzać” – tłumaczył w jednym z wywiadów muzyk. Kinowa premiera dramatu „Springsteen: Ocal mnie od nicości” odbędzie się 24 października. (PAP Life)