Eastwood zaczynał tak skromnie, że nikt nie wróżył mu wielkiej kariery. Grał w filmach klasy B, tzw. spaghetti westernach. Ale miał szczęście. Kręcił je Sergio Leone, twórca wybitny, choć też początkowo niedoceniany. Zaproponował amerykańskiemu aktorowi rolę rewolwerowca w filmie "Za garść dolarów".
W sumie Eastwood zagrał w trzech takich filmach i stał się znany na całym świecie. Po powrocie z Włoch do Ameryki mógł już przebierać w propozycjach.
W 1971 roku wcielił się w postać Harry'ego Callahana, znanego bardziej, jako "Brudny Harry", która uczyniła z niego gwiazdę numer jeden.
Dlaczego brutalny policjant, który nigdy nie zawahał się użyć swojego Magnum stał się gwiazdą? Bo Harry strzelał tylko do bandytów i skorumpowanych przedstawicieli prawa, a ludzie tęsknili z postacią mocnego, ale sprawiedliwego szeryfa. Zresztą, pod powierzchnią brutala w detektywie kryły się pokłady czułości i romantyzmu...
Wkrótce Eastwood zadebiutował również jako reżyser. I tym samym rozpoczął się kolejny etap jego kariery. W 1993 roku za film "Bez przebaczenia", okrzyknięty arcydziełem westernu, otrzymał dwa Oscary: dla najlepszego reżysera i za najlepszy film. Osiągnął szczyt...
Ale życie Eastwooda to nie tylko film. W 1986 r. został wybrany burmistrzem miasta Carmel w Kalifornii, gdzie prowadzi również restaurację. Był bliskim przyjacielem byłego prezydenta Stanów Zjednoczonych Ronalda Reagana.
Eastwood zresztą zaskakuje cały czas. Już w filmie "Na linii ognia", gdzie zagrał agenta Secret Service ochraniającego prezydenta USA, dał się poznać również jako muzyk. I właśnie komponowanie muzyki stało się kolejnym, po aktorstwie i reżyserii, etapem w jego pracy. Ukoronowaniem jest kilka utworów znajdujących się na ścieżce dźwiękowej do filmu "Co się wydarzyło w Madison County".
Eastwood jest lubiany i podziwiany prawie przez całe Hollywood. Aktorzy nie mogą nachwalić się atmosfery na planie, gdy reżyseruje swoje kolejne filmy. Wszystko jest starannie przygotowane, a Eastwood ma do grających wręcz czułe podejście... Cóż, sam wie, jak łatwo jest zranić aktora...
Czy ma wciąż nowe plany? Z pewnością, wciąż kręci nowe filmy i będzie to robił, jak wyznał, dopóki ludzie chcą je oglądać.
Za Eastwoodem nie ciągną się żadne skandale, nie jest bohaterem rubryk towarzyskich. To osoba niezwykle pracowita i zdyscyplinowana. I jeszcze jedno: ma szczęście... (PAP Life)