Zagraniczne media komentują protest polskich kobiet przeciwko orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego

O tym, co dzieje się w tej chwili na ulicach polskich miast, piszą światowe media. Autorami są głównie dziennikarze o swojsko brzmiących nazwiskach. Polska jest określana mianem "zagorzałego, katolickiego kraju", a partia rządząca "nacjonalistycznej". Protestanci według niektórych autorów demonstrowali głównie w kościołach, niektórzy topless na samochodach, a zdaniem innych była to głównie młodzież. Lektura daje do myślenia.

Zagraniczne media komentują protest polskich kobiet przeciwko orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego
fot.PAP/Art Service 2

Dziennik „The New York Times” opublikował (gazeta „Chicago Tribune” przedrukował) artykuł: „Dlaczego nowy zakaz aborcji w Polsce wywołuje furię”. W tekście można przeczytać: „Partia rządząca próbowała ograniczyć aborcję w parlamencie. Teraz zrobiła to, bo kontroluje sądy w tym kraju. I wywołała największe protesty od czasu, gdy doszła do władzy”. Autorka, Monika Pronczuk, zauważa, że wiele protestujących kobiet przebrało się w kostiumy przypominające te z serialu „Opowieść podręcznej”. Podkreśla, że w „zagorzałym, katolickim kraju” protestujący dokonują aktu wandalizmu w kościołach. Dodaje, że Polacy protestowali już wcześniej, gdy rządząca partia „w dużej mierze wymazała niezawisłość sądownictwa”. Jednak zdaniem autorki ten protest wyróżnia używanie „wulgarnego hasła w celu szokowania ludzi i przekazania sygnału, że protestującym dobre wychowane w niczym nie pomogło”.

Kanał CBS News dał tytuł: „Kobiety rozpoczynają ogólnopolski strajk w Polsce po niemal całkowitym zakazie aborcji”. Autorka, Anna Noryskiewicz, zaznacza, że według statystyk Ministerstwa Zdrowia w 2019 r. w polskich klinikach przeprowadzono 1110 aborcji, w tym 1074 z powodu wad rozwojowych nienarodzonego dziecka. Cytuje też prezydenta Warszawy, Rafała Trzaskowskiego, który powiedział, że: „popiera środowy strajk kobiet, a władze miasta pozwolą swoim pracownikom na udział w nim”. Zdaniem autorki Trzaskowski zarządził, by autobusy i tramwaje były oznaczone symbolami strajkujących na znak solidarności z nimi”.

Tymczasem w ABC News Tomek Rolski napisał, że: kobiety wyszły z tabliczkami: „Moje ciało nie jest inkubatorem” i „To jest wojna”. Zacytował też szefową Strajku Kobiet Martę Lempart: „Teraz nie chodzi o samą aborcję, chodzi o wolność w ogóle, a aborcja stała się jej symbolem”. Autor zauważa: „Polska od lat nie widziała takiego przejawu solidarności. Podczas poniedziałkowego protestu taksówkarze zatrzymali taksówki i zablokowali skrzyżowania dróg, a tak zwani „ultrasi” - fani piłki nożnej, którzy są dumni z bycia chuliganami - maszerowali z kobietami. Miasto Kraków było zaś sceną rzadkiego sprzeciwu, policjanci zdjęli kaski, opuścili tarcze i maszerował obok protestujących kobiet”.

Agencja AP skupiła się zaś na wystąpieniach Jarosława Kaczyńskiego. Donosi, że: „polski przywódca chce bronić kościołów i potępia protesty”. Autorka tekstu, Monika Scislowska, zauważa przy tym, że Jarosław Kaczyński przemawiał w momencie, gdy ludzie w całej Polsce spacerowali blokując ruch miejski. Poinformowała też, że w piątek w stolicy odbędzie się wielki marsz protestacyjny.

Ta sama autorka opublikowała tekst w magazynie „Time”. Tutaj zaznacza, że niektórzy manifestanci „zdjęli koszule i stali topless na samochodach. Wielu trzymało transparenty wzywające prawicowy rząd do ustąpienia”. Dodaje, że: „protestująca kobieta została przewieziona do szpitala z lekkimi obrażeniami po tym, gdy ona i inna kobieta zostały potrącone przez samochód. Druga kobieta nie została ranna”.

Informację o protestach podał też portal telewizji Al Jazeera. Autor (niewymieniony z imienia i nazwiska) wspomniał, że „Kobiety w Polsce odeszły z pracy siódmego dnia masowych protestów przeciwko wyrokowi sądu - w sprawie wprowadzenia niemal całkowitego zakazu aborcji w kraju”. Z tej relacji można dowiedzieć się, że: „w głęboko katolickiej Polsce demonstranci bezprecedensowo protestowali wewnątrz kościołów i spryskali ich zewnętrzne ściany napisami graffiti”. Do tego skandowali przeciwko „rządzącej nacjonalistycznej partii Prawo i Sprawiedliwość (PiS), która popiera orzeczenie sądu w sprawie aborcji”. Al Jazeera odnotowała również fakt, że „Marszałek Sejmu Ryszard Terlecki – który jest posłem PiS – porównał symbol protestu czerwonego błyskawicy do symboli nazistowskich”, a: „Kaczyński, który jest również wicepremierem, oskarżył protestujących o próbę „zniszczenia” narodu i wezwał członków swojej partii do obrony kościołów katolickich”.

Telewizja CNN skupiła się na zakłócaniu nabożeństw przez Polki. Antonia Mortensen i Amy Woodyatt napisały, że: „orzeczenie [TK] wywołało wściekłe demonstracje, które rozlały się w takich miastach, jak: Warszawa, Łódź, Poznań, Gdańsk, Wrocław i Kraków (wbrew zakazowi zgromadzeń w liczbie ponad pięciu osób - z powodu pandemii koronawirusa)”. Zauważają też, że „ruch na rzecz dalszego ograniczenia aborcji był realizowany przez populistyczny rząd Polski, który wygrał wybory prezydenckie już w lipcu z niewielką przewagą głosów”. I cytują abp Stanisława Gądeckiego, który powiedział, że: „to nie Kościół stanowi prawo w naszej ojczyźnie i to nie biskupi podejmują decyzje w sprawie zgodności lub niezgodności statutów z Konstytucją Rzeczypospolitej Polskiej. Ze swej strony Kościół nie może jednak przestać bronić życia, ani nie może porzucić głoszenia, że każda istota ludzka musi być chroniona od poczęcia aż do naturalnej śmierci”.

Dla „Financial Times”, autorzy James Shotter i Agata Majos, napisali artykuł pt. „Protesty aborcyjne w Polsce zatrzymują ulice miast”. Odnotowali obecność demonstrantów z tablicami: „Macie krew na rękach” i „Walczcie z wirusem, a nie kobietami”. Autorzy zauważają, że „tłumy demonstrantów” składają się głównie z młodzieży. I że po wejściu w życie orzeczenia TK aborcja będzie dostępna w przypadku gwałtu, kazirodztwa lub gdy zdrowie lub życie matki jest zagrożone. „Takich przypadków było w polskich szpitalach w 2019 roku zaledwie 2,4 proc. z 1100 legalnych aborcji, które miały tam miejsce”, czytamy. Autorzy cytują także polityków z obu stron konfliktu, którzy mają niepełnosprawne dzieci. Patryka Jakiego i Iwonę Hartwich. Pierwszy twierdzi, że takie dziecko daje dużo radości, zaś Hartwich, że w obecnej sytuacji wiele polskich rodzin nie może liczyć na pomoc państwa. (PAP Life)

Słuchaj RMF Classic i RMF Classic+ w aplikacji.

Pobierz i miej najpiękniejszą muzykę filmową i klasyczną zawsze przy sobie.

Aplikacja mobilna RMF Classic