ON AIR
od 14:00 Kino w roli głównej zaprasza: Magdalena Juszczyk

Więźniowie w Boliwii mogą skrócić sobie wyrok dzięki czytaniu książek

Zakłady karne w Boliwii są przepełnione, wszystko dlatego, że trafiają do nich nie tylko przestępcy skazani przez sąd, ale także ci, którzy dopiero czekają na wyrok. Czekają często latami, bo system sądownictwa w tym kraju jest niewydolny. Odsiadkę można sobie jednak skrócić - wystarczy regularnie korzystać z więziennej biblioteki.

Więźniowie w Boliwii mogą skrócić sobie wyrok dzięki czytaniu książek
zdjęcie ilustracyjne/Pixabay

Uruchomiony w Boliwii program “Książki za kratami” wdrożono w 47 więzieniach. Choć reklamowany jest jako sposób na skrócenie wyroku, to nie taki jest jego główny cel. Pomysłodawcom chodziło głównie o to, by upowszechniać wśród osadzonych umiejętności czytania i pisania, a także pozwolić im dzięki książkom choć na chwilę zapomnieć o więziennej rzeczywistości. Lepszych sposobów na zadbanie o osadzonych nie ma, bo zakłady karne w Boliwii nie dość, że są przepełnione, to jeszcze nie mają funduszy na działania edukacyjne i resocjalizacyjne. Program “Książki za kratami” ma choć częściowo wypełnić tę lukę, dodać osadzonym otuchy i zmotywować ich do zmiany życia, by po odbyciu wyroku nie wracali na drogę przestępczą.

Jak podaje biuro boliwijskiego Rzecznika Praw Obywatelskich, do tej pory w programie wzięło udział 865 osadzonych. Jak donosi Nadia Cruz z biura boliwijskiego Rzecznika Praw Obywatelskich, większość z nich to osoby oczekujące na wyrok, bo to przede wszystkim do nich adresowany jest ten program. "Skrócenie wyroku jest stosunkowo niewielkie, w niektórych przypadkach to zaledwie kilka godzin lub dni, w zależności od decyzji sądu" – powiedziała w rozmowie z Reutersem. Jak jednak dodała, mimo to warto wziąć udział w tym programie. Powód jest prosty.

Osadzeni oczekujący na proces muszą pracować. Wynagrodzenie wynosi w przeliczeniu 1,18 dolara dziennie, ale te pieniądze nie trafiają do więźniów - są z nich opłacane koszta ich procesu. Do tego według Human Rights Watch w boliwijskich więzieniach panują tragiczne warunki, a osadzeni nie mają zapewnionych podstawowych standardów higienicznych ani opieki zdrowotnej, co zresztą było powodem protestów. Program “Książki za kratami” jest więc kuszący nie tylko dlatego, że pozwala wyjść na wolność parę dni wcześniej, ale dlatego, że daje jakąkolwiek rozrywkę. "W tych warunkach czytanie może być jak ucieczka z więzienia, przynajmniej w myślach. Kiedy czytam, mam kontakt z całym światem. Ściany i kraty znikają" - potwierdza to w rozmowie z Reutersem Mildred, osadzona w więzieniu Obrajes w La Paz. (PAP Life)

Słuchaj RMF Classic i RMF Classic+ w aplikacji.

Pobierz i miej najpiękniejszą muzykę filmową i klasyczną zawsze przy sobie.

Aplikacja mobilna RMF Classic