ON AIR
od 18:00 Café Classic zaprasza: Natalia Grzeszczyk

Erywański szczyt frankofonii hołdem dla Aznavoura

W Erywaniu obradować będzie w czwartek i piątek szczyt frankofonii, na który wyjechał prezydent Francji Macron. Towarzyszyć miał mu zmarły 1 października Charles Aznavour, „wędrowny ambasador Armenii i języka francuskiego”.

Erywański szczyt frankofonii hołdem dla Aznavoura
fot.PAP

„Od śmierci legendarnego piosenkarza szczyt frankofonii zyskał nowy wymiar” - pisze agencja AFP. Wiele miejsca zajmą na nim hołdy dla piosenkarza, co przesłoni nieco fakt, że - jak to ujęło RFI (francuskie radio dla zagranicy) - „Armenia jest krajem frankofilskim, lecz w przeciwieństwie do afrykańskich uczestników organizacji, mało frankofońskim”.

Wśród 2,5 mln mieszkańców Armenii tylko 42 tys. zna francuski. Najczęściej używanymi językami są rosyjski i angielski. Są tam jednak francuskie szkoły i klasy francuskojęzyczne. „Jest to francuskojęzyczność ledwie fasadowa” - uznało francuskie publiczne radio France Inter.

Frankofonia jest jednak pojęciem bardziej dyplomatycznym niż lingwistycznym i służyć ma nie tylko kulturalnym, ale przede wszystkim politycznym interesom Paryża.

„Powołanie frankofonii jest przede wszystkim polityczne. Dla francuskich elit promocja języka francuskiego nigdy nie była niczym innym, jak prowadzeniem polityki innymi środkami” – napisał publicysta dziennika „Le Monde” Yann Gwet.

Wicedyrektor Międzynarodowego Instytutu na rzecz Frankofonii (IIF), prawniczka Trang Phan-Labays, przyznaje w środę na łamach tej gazety, że „absolutnie centralna pozycja Francji (we frankofonii) jest nie do pogodzenia z prawdziwie wielostronną współpracą”.

Autorka podkreśla, że ponad połowa członków to kraje afrykańskie, a większość z nich to byłe kolonie francuskie. Natomiast „Algieria, najważniejszy w Afryce kraj frankofoński, nigdy nie wyraziła ochoty na przystąpienie do Międzynarodowej Organizacji Frankofonii (OIF).

Marc Brzustowski zwracał zaś uwagę w „Tribune Juive”, że „Izrael, gdzie ponad milion obywateli na co dzień posługuje się francuskim, nigdy nie został (do tej organizacji) zaproszony”.

Laureat wielu nagród literackich, kongijski pisarz Alain Mabanckou, zarzucał OIF, że winna jest „wspólnictwa z przywódcami bananowych republik, którzy mordują marzenia afrykańskiej młodzieży”.

Trang Phan-Labays przyznaje, że francuski jako język międzynarodowy „prawie wszędzie przegrywa z angielskim, +lingua franca+ obecnej globalizacji”. Cytowany już publicysta „Le Monde” twierdzi natomiast, że w Afryce „od zawsze” trwa rozgrywka francusko-brytyjska.

I przypomina wywiad Francois Mitterranda, który w 1957 roku jako minister sprawiedliwości IV Republiki uczestniczył w uroczystościach uzyskania niepodległości przez Ghanę. „Wszystkie kłopoty, jakie mieliśmy w Afryce Zachodniej, nic nie mają wspólnego z pragnieniem niepodległości, ale wynikają z rywalizacji między blokami francuskim i brytyjskim. To brytyjscy agenci postarali się o nasze wszystkie kłopoty” – cytował przyszłego wtedy prezydenta Yann Gwet.

Prezydent Macron powiedział niedawno: „Język francuski jest już nie tylko francuski. Frankofonia nie jest jedna i już dawno umknęła Francji”.

Przystąpienie do OIF krajów, które nigdy nie były koloniami francuskimi, ma na celu osłabienie „neokolonialnego” charakteru OIF – tłumaczy Trang Phan-Labays.

Maciej Morawski, niegdyś paryski korespondent Radia Wolna Europa, bardzo aktywnie działał na rzecz przystąpienia Polski do OIF, co zaowocowało przyznaniem Warszawie statusu obserwatora.

Wagę francuszczyzny tłumaczy słowami swego ojca, Kajetana Morawskiego, promotora Polski "na francuskim sosie”, w latach 1944-45 ambasadora wolnej Polski przy rządzie gen. de Gaulle’a. Upowszechnianie francuszczyzny pomaga, jak twierdził, w rozwinięciu „pragnień wolnościowych wśród ludzi i sprzyja otwarciu na świat”. A frankofonię uważał, jak mówi jego syn, za „ochronę małych narodów”.

Według RFI „zasadniczą stawką tego szczytu jest wybór nowego sekretarza generalnego OIF”. O stanowisko stara się dotychczasowa sekretarz, Kanadyjka Michaelle Jean i rwandyjska minister spraw zagranicznych, popierana przez Paryż i Unię Afrykańską, Louise Mushikiwabo, która jest faworytką.

Trang Phan-Labays ubolewa, że „raz jeszcze poszkodowany będzie multilateralizm frankofonii z powodu przygniatającej wagi Francji, gotowej na pierwszym miejscu stawiać swe interesy geopolityczne”.

Z Paryża Ludwik Lewin

Słuchaj RMF Classic i RMF Classic+ w aplikacji.

Pobierz i miej najpiękniejszą muzykę filmową i klasyczną zawsze przy sobie.

Aplikacja mobilna RMF Classic