Ich pomoc bywa nieoceniona, gdy ratują ludzkie życie. Bowiem choć wiele osób pływać, nawet tym, którzy robią to całkiem dobrze, może zdarzyć się wypadek. A o te w sezonie wakacyjnym, kiedy na urlop wielu wybiera się właśnie nad wodę, nietrudno. Wystarczy chwila nieuwagi, spuszczenie na moment oka z dziecka bądź nierozważne wejście do wody w stanie upojenia alkoholowego i przepis na tragedię gotowy. Dlatego bohaterska praca ratowników jest szczególnie ważna i potrzebna.
Ratownicy kojarzeni są też z jednym z najseksowniejszych zawodów świata - w końcu wysportowane i opalone ciało przyciąga uwagę nie tylko kobiet... Bez wątpienia amerykański serial z końca lat osiemdziesiątych z Davidem Hasselhoffem i Pamelą Anderson w głównych rolach przyczynił się do tego, że zawód ratownika mógł być postrzegany jako atrakcyjny. Widok opalonych, wyrzeźbionych i półnagich ciał imponował wielu widzom "Słonecznego patrolu".
Co więcej, ratownik może zaimponować nie tylko swoją fizycznością, ale też bohaterską pracą. Jednak, jak przekonywał w jednym z wywiadów dla PAP Life Rafał Tymiński z WOPR, dziś mężczyzna wykonujący ten zawód wcale nie jest już tak atrakcyjny, jak kiedyś...
"Może parę, paręnaście lat temu jeszcze tak było, ale teraz na ratowników mało kto zwraca uwagę. Obecnie - tak jak chociażby tu, w Sopocie, gdzie jest marina - jak masz swój jacht, to wtedy rzeczywiście dziewczyny zwracają na to uwagę. Natomiast ratownik na plaży nie jest już obiektem westchnień, jak by się to komuś mogło wydawać. Nie powiedziałbym, że to, co robimy, w jakiś sposób ułatwia nam kontakty damsko-męskie" - mówił PAP Life Tymiński.
Oczywiście, zdarzają się przypadki, co przyznaje PAP Life ratownik, że dziewczyny wchodzą do wody machają rękami i "żartobliwie" wzywają pomocy. "Powiedziałbym jednak, że to jest jakiś taki stereotyp i takie sytuacje naprawdę rzadko się zdarzają" - kwituje Tymiński. (PAP Life)