Aktorka i aktywistka
Viola Davis przebywa obecnie w Cannes, gdzie trwa jeden z najsłynniejszych europejskich festiwali filmowych. Zdobywczyni Oscara, Złotego Globu oraz statuetek BAFTA i Emmy już 22 maja otrzyma nagrodę Women in Motion Award przyznawaną najbardziej wpływowym kobietom w branży. „Viola Davis znana jest nie tylko ze swoich niezapomnianych kreacji aktorskich, ale także ogromnego zaangażowania w walkę o prawa kobiet i mniejszości. Jej talent, ciężka praca i niezwykła zdolność interpretowania granych przez siebie postaci, zagwarantowały jej należne uznanie i szereg prestiżowych wyróżnień” – czytamy w uzasadnieniu jury. W minionych latach nagrodę otrzymały m.in. Jane Fonda, Geena Davis, Susan Sarandon i Patty Jenkins.
Doświadczyła rasizmu?
W obszernym wywiadzie udzielonym „Variety” gwiazda „Służących” opowiedziała o swoich doświadczeniach związanych z rasizmem. Aktorka przywołała zdarzenie sprzed wielu lat, kiedy pewien reżyser, którego znała od ponad dekady, w rozmowie z nią pomylił jej imię. Jak się później dowiedziała, zwrócił się on do niej wówczas imieniem… swojej czarnoskórej pokojówki. „To było dawno temu, byłam wtedy w okolicach trzydziestki. Ale prawdę mówiąc, od tamtej pory niewiele się zmieniło. Takie akty mikroagresji zdarzają się cały czas” – zaznaczyła Davis. I dodała, że mimo sławy i najważniejszych nagród na koncie, z powodu koloru skóry wciąż obsadzana jest w stereotypowych rolach.
Wygląd a angaż
„To może wydawać się zdumiewające, ale rasa ma ogromne znaczenie w procesie castingowym. Dotyczy to nie tylko mało znanych aktorów, ale i tych z tak zwanej pierwszej ligi. Mogę zagrać kobietę z biednej dzielnicy, której syn jest członkiem gangu. Ale gdybym chciała zagrać kobietę, która nagle postanawia zmienić swoje życie i leci do Nicei, gdzie sypia z pięcioma facetami na raz, z moim wyglądem to się nie uda – mimo że jestem Violą Davis. Bądźmy szczerzy – gdyby moja skóra była o pięć odcieni jaśniejsza, miałabym dużo większe pole do popisu w tej branży. A gdybym miała blond włosy i niebieskie oczy, możliwości byłyby nieograniczone. Potwornie mnie to boli. I dotyczy to wielu projektów, z którymi miałam styczność” – podkreśliła aktorka. (PAP Life)