"Vatzlav” Mrożka w rytmie hip-hopu - premiera w Teatrze Nowym

"Vatzlav" Sławomira Mrożka w rytmie hip-hopu – to najnowsza propozycja Teatru Nowego w Łodzi. Po 36 latach od prapremiery przygotowanej przez Kazimierza Dejmka spektakl powraca na deski „Nowego” w reżyserii Michała Kmiecika.

"Vatzlav" to dramat Sławomira Mrożka z 1968 r. - ukończony prawdopodobnie po radzieckiej inwazji na Czechosłowację. Młody reżyser Michał Kmiecik (ur. 1992 r.) zdecydował się na umieszczenie filozoficznej powiastki Mrożka we współczesnym kontekście. Dlatego m.in. na "morzu" otaczającym Vatzlava - rozbitka ocalonego ze statku niewolników - widzowie mogą zobaczyć obrazy łodzi nielegalnych emigrantów, próbujących przedostać się do Europy z Afryki.

Sposobem na przeniesienie dramatu sprzed półwiecza we współczesny kontekst jest również wykorzystanie w inscenizacji muzyki granej na żywo przez Roberta Piernikowskiego, kompozytora i wokalistę tworzącego na styku muzyki elektronicznej i hip-hopu.

"Hip-hop jest tu dosłownie wzięty z Mrożka. Sugerują go już pierwsze słowa dramatu - Byłem niewolnikiem, jestem rozbitkiem, rozbity niewolnik, niewolny rozbitek. Po prostu Mrożek w 1968 roku napisał tekst, który jest oparty na tym samym rytmie, który 20 lat później zaczął się pojawiać w rapie. To wynikło samo z tekstu" - wyjaśnił w rozmowie z PAP reżyser spektaklu.

Prapremiera dramatu Mrożka odbyła się w kwietniu 1979 r. w łódzkim Teatrze Nowym. Cenzura wyraziła zgodę na tylko jedną inscenizację przedstawienia w reżyserii Kazimierza Dejmka. Wznowiono je w kwietniu 1982 r., gdy Dejmek został dyrektorem Teatru Polskiego w Warszawie. Ubiegający się o społeczne poparcie wojskowy rząd wyraził wówczas zgodę na wystawienie wszystkich dramatów Mrożka (poza "Ambasadorem").

"Dejmek przygotowywał Vatzlava w gorącym okresie, gdy teksty Mrożka przygotowywali i Erwin Axer w Teatrze Współczesnym w Warszawie i Jerzy Jarocki w Teatrze Dramatycznym. Przy pomocy tekstów Mrożka dyskutowali ze sobą najwybitniejsi ówcześni twórcy teatru. Teraz nadszedł czas, aby o Mrożka się upomnieć i przy pomocy jego tekstów dyskutować o naszym tu i teraz" - dodał Kmiecik.

W swoim dramacie Mrożek krytykuje ideały oświecenia i rewolucji francuskiej, sprawdza też, na czym polega mit kapitalistycznego self-made mana. Reżyser spektaklu zachęca widzów do oderwania się od sugerowanego w latach prapremiery kontekstu inwazji na Czechosłowację i "poszukiwania bohaterów Mrożka tam, gdzie oni są obecnie".

"Nauczyliśmy się myśleć: jeżeli Mrożek - to na pewno o PRL-u, o komunizmie, o Polsce. Ale międzynarodowa kariera tego autora świadczy o tym, że odbiorcy z różnych krajów są w stanie wyczytać z jego tekstów to, co ich bezpośrednio dotyczy. Ja urodziłem się trzy lata po upadku PRL-u i taki kontekst właściwie dla mnie nie istnieje" - zaznaczył reżyser.

W łódzkim spektaklu rolę Vatzlava odtwarzają Gracjan Kielar i alter ego bohatera Robert Piernikowski. Występują również Wojciech Bartoszek, Malwina Irek, Marek Lipski, Konrad Michalak i Bartosz Turzyński. Premiera odbędzie się 19 czerwca.

PAP