fot.PAP/Rafał Guz
"Prokurator" opowiada o kryminalnych zagadkach rozwiązywanych przez prokuratora Procha (Jacek Koman) i komisarza Kielaka (Wojciech Zieliński). Obaj bohaterzy są swoimi przeciwieństwami. Prokurator jest rzeczowy i opanowany, a policjant to żywiołowy ekstrawertyk. Tłem kryminalnych zagadek jest Warszawa.
Serial powstał na podstawie scenariusza braci Miłoszewskich - Zygmunta i Wojciecha. Zygmunt jest poczytnym pisarzem, który wydał bestsellerową trylogię kryminalną o prokuratorze Teodorze Szackim. Jego brat specjalizuje się w scenopisarstwie. Jest autorem pomysłu na serial "Wataha".
"Chcieliśmy, żeby powstał serial kryminalny z prawdziwego zdarzenia. Żeby zagadki były wciągające, a ich rozwiązania zaskakujące. Chcieliśmy również okrasić to humorem" - opowiada PAP Life Zygmunt Miłoszewski. Jak mówi: "Pracowaliśmy nad tym tekstem 'jedynie' sześć lat". Bracia rozmawiali z różnymi producentami. Podczas negocjacji nie szli na zbyt duże ustępstwa, przez co realizacja serialu odsunęła się w czasie.
"Szkoda, że dopiero teraz dowiedzieliśmy się, że emisja serialu będzie o 21.45. Na początku miała być wcześniej. I dlatego pisaliśmy tekst znaczniej grzeczniej, wycinając sceny seksu, przemocy i usuwając brzydkie wyrazy" - mówi pół żartem, pół serio Zygmunt.
Wcześniej bracia Miłoszewscy zasiali obyczajowy ferment w Nałęczowie. Pojechali tam, kiedy jeszcze szukali pomysłu na scenariusz. "Mieliśmy tam problem, by wynająć pokój w hotelu. Ludzie brali nas za parę gejów. Dopiero w trzecim nas przyjęto. Musieliśmy się wylegitymować, że jesteśmy braćmi, bo z wyglądu nie jesteśmy do siebie podobni" - śmieje się Wojciech. (PAP Life)