Robin Williams /TRACEY NEARMY /PAP/EPA
Jak podaje gazeta, słynny aktor dzień przed swoją śmiercią zachowywał się wyjątkowo dziwnie. Williams miał m.in. schować swoją kolekcję zegarków do skarpet i dać ją na przechowanie swojemu przyjacielowi. Co więcej, gwiazdor miał też kilka godzin przed śmiercią poszukiwać gorączkowo w internecie lekarstw. Mimo że wcześniej zdiagnozowano u niego Parkinsona, aktor był przekonany, że choruje na kolejną chorobę.
"Daily Mail" podaje również, że sekcja zwłok wykazała, że 63-letni aktor cierpiał na schorzenie zwane "otępieniem z ciałami Lewy’ego" - jest to ciężka choroba neurologiczna, będącą drugą po Alzheimerze przyczyną otępienia wśród pacjentów. Ponadto aktor miał zmagać się z bezsennością oraz nadmiernym pobudzeniem. To też mogło powodować - według lekarzy - objawy paranoi.
Patolog Richard Shepherd, który wcześniej badał śmierć m.in. Michaela Jacksona i Elvisa Presleya, twierdzi również, że zachowanie aktora na dzień przed popełnieniem samobójstwa jasno wskazuje, że "coś było z nim nie tak". Robin Williams powiesił się w swoim mieszkaniu 11 sierpnia 2014 roku.
RMF FM