„Przynajmniej raz dziennie przez ostatnie lata rozglądałem się za siebie i miałem to słodko-gorzkie uczucie, że istnieje przynajmniej tysiąc powodów, dla których ten projekt mógłby zostać storpedowany. Bo jak miałby wyglądać film o człowieku, który przez lata filmuje sam siebie? To niewyobrażalne, że ten projekt mógłby ujrzeć światło dzienne bez moich współpracowników, przyjaciół i producentów” – powiedział Kilmer w rozmowie z portalem „The Hollywood Reporter”.
„Val”, bo tak zatytułowany jest ten dokument, został wyreżyserowany przez Leo Scotta i Tinga Poo. Znajdą się w nim wywiady, których Kilmer udzielił w trakcie swojej kariery, a także prywatne materiały dostarczone twórcom filmu przez samego aktora. Prawa do dystrybucji filmu na rynku amerykańskim zakupił właśnie Amazon, plotkuje się również, że dokument znajdzie się w repertuarze tegorocznego festiwalu filmowego w Cannes. Ten zostanie ogłoszony w przyszłym tygodniu.
Val Kilmer, którego szczyt kariery przypadł na lata 80. i 90. ubiegłego wieku, w 2020 roku wydał swoje pamiętniki zatytułowane „I'm Your Huckleberry”. Opisał w nich m.in. swoją walkę z rakiem gardła, którego zdiagnozowano u niego w 2015 roku. Rok później aktor przeszedł operację i rozpoczął długie leczenie. W jego efekcie stracił głos. Nie poddał się jednak i nauczył się mówić z użyciem rurki tracheotomijnej. Dzięki temu mógł powtórzyć rolę Icemana w filmie „Top Gun: Maverick”. Będzie to jednak występ symboliczny.
„Leo Scott i Ting Poo mają wyjątkowy, nowatorski styl i artyzm, które pozwalają im łączyć ze sobą nigdy wcześniej nie widziany materiał filmowy w piękną, ale i surową opowieść o tym cenionym artyście i człowieku. Jesteśmy podekscytowani współpracą ze słynnym studiem A24 przy ich pierwszym filmie dokumentalnym” – powiedziała Jennifer Salke z Amazon Studios. (PAP Life)