„Jeśli spodoba mu się to, w jaki sposób została napisana jego rola, to myślę, że wróci. Wszystko zależy od tego, jak to będzie wyglądało w scenariuszu. Wciąż nad nim pracujemy. Chcemy nakręcić ten film. Po prostu musimy mieć dobry scenariusz. Nie dotarliśmy jeszcze do takiego momentu, ale jesteśmy już blisko” – mówi Jerry Bruckheimer o potencjalnym szóstym filmie z serii „Piraci z Karaibów” w rozmowie z portalem Entertainment Weekly.
Johnny Depp wystąpił w pięciu filmach z serii „Piraci z Karaibów” począwszy od 2003 do 2017 roku. W sumie zarobiły one ponad 4 i pół miliarda dolarów. Przyszłość nie tylko serii, ale przede wszystkim samego Deppa stanęła jednak pod znakiem zapytania za sprawą jego głośnego procesu przeciwko byłej żonie Amber Heard. Pozytywny dla niego wyrok sprawił, że z powrotem otworzyła mu się droga do Hollywood. Nie ma jednak pewności, czy studio Disneya chętnie widziałoby go ponownie w roli Sparrowa.
Aktualnie Depp powraca do hollywoodzkich produkcji rolą w thrillerze Marka Webba zatytułowanym „Day Drinker” („Dzienny pijak”). Opowiada on historię tajemniczego nieznajomego, który nawiązuje przyjaźń z będącym w żałobie barmanem opłakującym swoją ukochaną. Innym projektem, z jakim związany jest aktor, jest nowy film Terry’ego Gilliama zatytułowany „The Carnival at the End of Days” („Karnawał na koniec dni”). Ma w nim zagrać rolę Szatana.
Powstanie szóstej części „Piratów z Karaibów” jest regularnie zapowiadane od 2020 roku, jednak wciąż nie podano żadnych konkretów na temat ewentualnej produkcji. W pewnym momencie w planach oprócz napisanych przez Craiga Mazina i Teda Elliotta „Piratów z Karaibów 6” była jeszcze kobieca wersja tej historii, z Margot Robbie w roli głównej. W 2022 roku gwiazda „Barbie” poinformowała, że projekt ten upadł, jednak potem Bruckheimer zaprzeczał tym słowom. Aktualnie nad scenariuszem kontynuacji głównej części pracuje Jeff Nathanson. Przy czym nie jest jasne, czy wykorzystuje on w jakikolwiek sposób scenariusz Mazina. (PAP Life)