Otwarte w 2010 r. Muzeum Fryderyka Chopina w Warszawie rocznie odwiedza ok. 100 tysięcy osób, z czego większość stanowią zagraniczni turyści. Po piętnastu latach muzeum zostanie poddane gruntowemu remontowi w ramach projektu „Perła Warszawy”.
Jak podkreślił w rozmowie z PAP Andrzej Kosowski – zastępca dyrektora Narodowego Instytutu Fryderyka Chopina ds. muzeum i edukacji – warszawskie Muzeum Fryderyka Chopina jest jednym z ważniejszych elementów ochrony materialnej spuścizny po kompozytorze. – Jest to także bezsprzecznie największe, żeby nie powiedzieć jedyne, tego typu muzeum poświęcone Chopinowi na świecie – dodał.
Na ekspozycji zwiedzający mogą zobaczyć m.in. rękopisy muzyczne oraz manuskrypty listów Fryderyka Chopina. – Mamy również ostatni fortepian Chopina, a także pamiątki związane z jego przyjaciółmi i związkami – powiedział Kosowski. Muzeum prowadzi także działalność edukacyjną oraz koncertową.
Jednak piętnaście lat w muzealnictwie – jak podkreślił Andrzej Kosowski – to półtorej dekady, w której pojawiły się nowe trendy wystawiennicze, zmieniły się oczekiwania odbiorców i możliwości ekspozycyjne. – Multimedia w Muzeum Chopina w roku 2010 zachwycały, dzisiaj, w dobie smartfonów, nie są już takie supernowoczesne, w dodatku urządzenia są wyeksploatowane – dodał.
Przypomniał także, że przez piętnaście lat zamknięty był także piękny taras wschodni, który był otwierany okazjonalnie na kilka wydarzeń w roku, co było spowodowane względami bezpieczeństwa.
- Ponadto do Muzeum prowadzą piękne schody, ale zarówno od Tamki, jak i od Ordynackiej nie da się ich pokonać na wózku inwalidzkim czy z wózkiem dziecięcym. Ze Skweru Wodiczki wlewa się do naszej piwnicy woda ze skarpy przez piwnice dawnego Konserwatorium – wyjaśnił.
Planowany remont będzie zatem częściowo wynikał z planów modernizacji wystawy stałej oraz rozwinięcia planów wystaw czasowych, ale jest też konieczny z powodu zastosowania nowych technologii audiowizualnych oraz niezbędnych prac budowlanych.
Muzeum zamknięte będzie od 1 stycznia do 31 grudnia 2026 roku. - Chcemy muzeum ponownie otworzyć w styczniu 2027 roku w stulecie Konkursu Chopinowskiego. Mamy nadzieję, że nie natrafimy na perturbacje związane ze stanem budynku czy okolicznościami międzynarodowymi – powiedział Kosowski.
W wyniku prac planowana jest zmiana tematyczna ekspozycji w części muzeum. - W miejsce sali „Żelazowa Wola” pojawi się temat „Chopin – cudowne dziecko” ukazujący wczesne ujawnienia się geniuszu kompozytora oraz analogie, ale też i różnice pomiędzy jego ścieżką kariery, a biografią Wolfganga Amadeusza Mozarta – powiedział Kosowski.
W wyniku remontu zmieni się ponadto wygląd sali wystaw czasowych. – W większym stopniu chcemy postawić na wystawy czasowe, a także na specjalne pokazy. Próbką tego, co będzie po remoncie, była tegoroczna wystawa „Życie Romantyczne”, związana oczywiście z Chopinem, ale prezentująca obiekty pozyskane specjalnie na potrzeby tej ekspozycji – powiedział Kosowski.
- Chcemy także wymieniać i pokazywać rękopisy Chopinowskie, które mamy. Nie będzie tak, że za szybą ekspozycyjną wstawiona jest cały czas tylko jedna partytura, kiedy mamy utworów Chopina więcej. Ma to także oczywiście swoje uzasadnienie we względach konserwatorskich – kiedy dysponujemy oryginalnym papierowym obiektem, to współczesne standardy wystawiennicze mówią o tym, że po trzech-czterech miesiącach taki obiekt powinien wrócić do skarbca i przez kolejne trzy lata nie być eksponowany na światło, by najdłużej zachować jego jakość i wszystkie cechy – powiedział.
W muzeum częściej będą także prezentowane ostatnie nabytki. – Pracownicy muzeum nieustannie wyszukują na świecie aukcje kolekcjonerskie i antykwaryczne w celu kupowania przede wszystkim bezpośrednich pamiątek po Chopinie, głównie pamiątek muzycznych. W tym roku mieliśmy dwie okazje do kupienia i zaprezentowania rękopisów: Ballady f-moli i pieśni „Poseł” – powiedział Kosowski.
Po remoncie taras wschodni przylegający do Skweru Wodiczki, zostanie nieodpłatnie udostępniony mieszkańcom miasta i turystom, również poza godzinami otwarcia muzeum. Odbywać się na nim będą koncerty, warsztaty, spektakle i wydarzenia edukacyjne. Z kolei na tarasie zachodnim ma powstać „strefa ciszy”.
Remont uwzględnia także zmiany, które ułatwią dostęp osobom z niepełnosprawnościami. Planowana jest m.in. modernizacja wejścia od strony ul. Tamka, a także wyposażenie ciągów komunikacyjnych w dodatkowe pochylnie i platformy, pętle indukcyjne, ścieżki dotykowe. Planowane jest także przygotowanie audiodeskrypcji sal i obiektów oraz stworzenie graficznej wizualizacji muzyki i wrażeniowych opisów muzyki.
Zapytany, co stanie się zbiorami na czas remontu, Andrzej Kosowski zaznaczył, że zostaną one zabezpieczone w skarbcu i specjalnych muzealnych magazynach. - Będzie to także czas, aby poddać je niezbędnej konserwacji – dodał.
- Planujemy także pokazanie wybranych obiektów za granicą w muzeach, z którymi współpracujemy. Planowana jest kontynuacja współpracy z Muzeum Suzhou w Chinach, z Maison de George Sand w Nohant i Musée George Sand – La Châtre – zaznaczył.
Jak podkreślił wiceszef Instytutu Chopina, wymiana i wypożyczanie obiektów między muzeami to rutynowa praktyka. - W Muzeum Chopina eksponujemy właśnie dwa rysunki Delacroix z kolekcji Luwru, a w ostatnich miesiącach prezentowaliśmy kilkadziesiąt obiektów z Muzeum Życia Romantycznego, które także było zamknięte z powodu remontu – powiedział.
Zapytany, czy tak długa podróż, jak np. do Chin, jest bezpieczna dla tak cennych obiektów, Kosowski powiedział, że wypożyczone zostają pojedyncze obiekty i to tylko takie, które mogą podróżować. - Zabezpieczymy specjalistyczny transport i zagwarantujemy ubezpieczenie – dodał.
Na czas remontu dla odbiorców w Polsce będzie dostępne tylko to, co jest prezentowane w Domu Urodzenia Fryderyka Chopina w Żelazowej Woli. Większość obiektów pozostanie jednak w muzealnym skarbcu.
Zapytany, co oznacza dla Warszawy zamknięcie na rok muzeum, Kosowski wyznał, że spodziewa się głosów rozczarowania. - Jednak wybraliśmy rok 2026 nieprzypadkowo, po XIX Konkursie Chopinowskim i przed obchodami stulecia w 2027 roku. Skierujemy ruch turystyczny do Żelazowej Woli, utrzymamy część działalności koncertowej i edukacyjnej w Warszawie – wyjaśnił.
Podkreślił także, że całkowite zamknięcie muzeum na rok sprawi, że remont przebiegnie szybciej. - Rozważaliśmy wariant częściowego remontu i zamykania kolejnych sal. Przekonano nas jednak, że wtedy remont by się wydłużył do dwóch, a nawet trzech lat. Uznaliśmy więc, że lepiej będzie na krócej zamknąć muzeum, próbując zaoferować coś w zamian – powiedział.
Koszt prac to 56 mln zł, z czego 36 mln pochodzi z programu Funduszy Europejskich na Infrastrukturę, Klimat, Środowisko.