30 października na Netfliksie zadebiutuje czwarty sezon serialu „Wiedźmin”. W głównej roli wystąpi Liam Hemsworth, który zastąpił Henry’ego Cavilla. Ten drugi był przez fanów postaci stworzonej przez Andrzeja Sapkowskiego uznawany za idealnego Wiedźmina. Stąd ich niezadowolenie, gdy rolę przejął po nim ktoś inny. Siłą rzeczy, krytyka spłynęła również na Hemswortha, który z jej powodu zrezygnował z obecności w mediach społecznościowych.
„Zrobił się z tego powodu niezły hałas. Musiałem się od tego odciąć – powiedział Hemsworth w rozmowie z portalem Entertainment Weekly. - Zaczynało mi to przeszkadzać. W przeszłości mierzyłem się już z podobnymi reakcjami, ale najważniejsze jest to, że kocham kręcić filmy, kocham opowiadać historie i grać. Po prostu nie chciałem, aby taka krytyka wpłynęła w jakikolwiek sposób na moje aktorstwo. Nie chciałem, żeby wpłynęła na to, jak opowiadam tę historię. Dlatego odciąłem się od mediów społecznościowych i internetu przez większość ubiegłego roku”.
Cavill wyraził swoje wsparcie dla Liama Hemswortha w październiku 2022 roku, kiedy ogłosił swoje odejście z serialu "Wiedźmin" po trzecim sezonie. Wydał oświadczenie, w którym zapewnił, że oddaje pałeczkę fantastycznemu aktorowi.
W tym samym wywiadzie dla ET, showrunnerka „Wiedźmina”, Lauren Hissrich zdradziła, że plan wymiany Cavilla na Hemswortha zaczął być realizowany dużo wcześniej niż ogłoszono to w mediach.
"Cavill miał w planach inne role, którym chciał się poświęcić. Nie chciałam trzymać kogoś na siłę i zmuszać go do robienia czegoś, czego nie chce - wspominała Hissrich. - Z tego powodu oceniam, że była to swego rodzaju decyzja za obopólną zgodą. Nigdy nie rozmawialiśmy o tym, czy z tego powodu kończyć serial. Serial to coś więcej niż jeden aktor. To coś więcej niż ja. Jest cykl książkowy, jest gra wideo. Za nami były trzy sezony serialu. Niezależnie od naszej decyzji, franczyza istniałaby dalej". (PAP Life)