Jude Law opowiedział o wcieleniu się we Władimira Putina. „Nie szukaliśmy na siłę kontrowersji”

Słynny brytyjski aktor wystąpił niedawno w thrillerze „Wizard of the Kremlin”, który przedstawia historię dojścia Władimira Putina do władzy. Podczas konferencji prasowej na festiwalu w Wenecji Jude Law wyjawił, że bez wahania przyjął ofertę sportretowania na ekranie niesławnego rosyjskiego przywódcy. „Mam nadzieję, że nie było to z mojej strony naiwne, ale nie bałem się reperkusji” – zaznaczył zdobywca nagrody BAFTA.

Jude Law opowiedział o wcieleniu się we Władimira Putina. „Nie szukaliśmy na siłę kontrowersji”
Jude Law /ETTORE FERRARI /PAP/EPA

31 sierpnia w ramach Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Wenecji odbyła się światowa premiera obrazu „Wizard of the Kremlin” w reżyserii nagrodzonego canneńską Złotą Palmą Oliviera Assayasa. Produkcja jest adaptacją bestsellerowej książki o tym samym tytule autorstwa francuskiego pisarza Giuliano Da Empoli, który zdobył za nią szereg prestiżowych nagród literackich. Opowiada ona historię dojścia Władimira Putina do władzy w postradzieckiej Rosji. Scenariusz filmu napisali Assayas i Emmanuel Carrere. 

Kluczowym wątkiem ekranizacji powieści z 2022 roku jest relacja obecnego prezydenta Federacji Rosyjskiej ze spin doktorem Wadimem Baranowem. Choć wspomniany spec od wizerunku nie jest postacią autentyczną, za inspirację dla filmowego bohatera posłużył Władisław Sourkow – inicjator powołania proputinowskiej młodzieżówki „Idący Razem”, któremu przypisuje się kluczową rolę w kształtowaniu osobowości Putina i jego autorytarnego stylu przywództwa. W rolach głównych wystąpili Jude Law i Paul Dano. W obsadzie znaleźli się także m.in. Alicia Vikander, Tom Sturridge i Jeffrey Wright. 

Podczas zorganizowanej w ramach weneckiego festiwalu konferencji prasowej Law przyznał, że bez wahania przyjął ofertę wcielenia się w niesławnego dyktatora. „Mam nadzieję, że nie było to z mojej strony naiwne, ale nie bałem się reperkusji. Byłem pewien, że ta historia zostanie opowiedziana przez Oliviera inteligentnie, z niuansami i rozwagą. Nie szukaliśmy na siłę kontrowersji. Ta postać jest ukazana w szerszej perspektywie. Nie próbowaliśmy nikogo definiować” – podkreślił 52-letni zdobywca nagrody BAFTA. 

Hollywoodzki aktor wyjawił, że choć na planie zdjęciowym spędził sporo czasu na wizualnym upodobnieniu się do swojego bohatera, zarówno jemu, jak i twórcy obrazu zależało na tym, by nie przesadzić z charakteryzacją. Z tego względu Law zrezygnował również z imitowania silnego rosyjskiego akcentu. „Rozmawialiśmy o tym z Olivierem i uznaliśmy, że nie powinienem chować się za maską protez. Pracowaliśmy z niesamowitym zespołem charakteryzatorów i fryzjerów, nawiązując do tamtego okresu z życia Putina. To niesamowite, ile potrafi zdziałać świetna peruka” – zdradził gwiazdor „Sherlocka Holmesa”. 

W obliczu wywołanej przez Putina, trwającej od ponad trzech lat wojny w Ukrainie, historia ta nabrała szczególnego znaczenia. „Nasz film w dużej mierze opowiada o tym, jak powstała współczesna polityka. Część tego zła zrodziła się wraz z dojściem do władzy Władimira Putina. Stworzyliśmy film o przerażającej sytuacji, w której wszyscy się znaleźliśmy. Dotyczy to skądinąd wielu innych autorytarnych przywódców” – zaznaczył reżyser produkcji. „Wizard of the Kremlin” ma zadebiutować w polskich kinach na początku przyszłego roku. (PAP Life)