Johnny Depp gitarzystą Marilyna Mansona

Popularny aktor, a prywatnie wielki miłośnik rocka, Johnny Depp wystąpił na koncercie swojego przyjaciela - Marilyna Mansona w Los Angeles. Depp zagrał na gitarze w utworach "The Beautiful People" i "Sweet Dreams (Are Made of This)".

Podczas środowego koncertu Marilyna Mansona w Los Angeles, obok mrocznego wokalisty na scenie pojawił się gość specjalny. Ciemnowłosy gitarzysta, skrywający twarz pod kapeluszem akompaniował Mansonowi na gitarze w kawałkach "The Beautiful People" i "Sweet Dreams (Are Made of This)".

Z początku wiele osób z publiczności nie zorientowało się, ze na scenie piosenkarzowi towarzyszy znany aktor. "Jeśli jeszcze nie rozpoznaliście mojego drogiego przyjaciela - przed wami mój osobisty zbawca, gitarowy bohater, Johnny Depp!" - krzyknął do tłumu Manson.

Występ Deppa na koncercie Marilyna nie jest przypadkowy. Panowie przyjaźnią się od wielu lat. Gwiazdor pojawia się również na najnowszym albumie muzyka. Aktor zagrał na gitarze i perkusji w utworze "You're So Vain", będącym coverem piosenki Carly Simon. Płyta "Born Villain" ukaże się 1 maja.

Nie jest to pierwsza przygoda aktora z muzyką. Wcześniej wziął udział w nagraniach z brytyjskim zespołem rockowym Oasis (zagrał na gitarze m.in. w utworze "Fade In-Out"), występował w teledysku Alice'a Coopera, grał na gitarze ze swoją ulubiona brytyjską formacją - Babybird, a w wolnych chwilach pijał wino z Keithem Richardsem. (PAP Life)  fot.PAP/EPA