Sercem byliśmy wielcy

Pod koniec stycznia w polskich księgarniach pojawi się książka "Sercem byliśmy wielcy. Niezwykła historia żydowskiej rodziny karłów ocalałej z Holocaustu".

Wstrząsający dokument o życiu pewnej żydowskiej rodziny, w której siedmioro
z dziesięciorga rodzeństwa urodziło się jako karły. Ich ojcem był uzdolniony muzycznie i aktorsko karzeł, którego obie żony były normalnego wzrostu. Dzieci odziedziczyły po ojcu talenty estradowe i w miarę jak dorastały, przyłączały się do rodzinnej trupy. Artyści wspierani przez „dużych” członków rodziny wiele koncertowali, zyskując sobie uznanie i popularność w Rumunii, na Węgrzech, w Czechach. Gdy wybuchła wojna, powrócili do rodzinnej wioski w Transylwanii, która w międzyczasie została przyłączona do prohitlerowskich Węgier. Dzięki swej pracowitości i wzajemnemu wspieraniu się całej rodziny udało im się przetrwać pierwsze lata wojny. Jednak w 1944 roku wszyscy mieszkańcy wioski zostali deportowani do Oświęcimia, gdzie większość z nich trafiła od razu do komór gazowych. Przy życiu zachowali się jedynie ci, którzy z racji swej nietypowej budowy ciała, stanowili ciekawy obiekt dla słynnego „Anioła Śmierci”.
Josef Mengele nie mógł ukryć podniecenia, gdy na kolejowej rampie dostrzegł kilkuosobową rodzinę karłów. Wraz z towarzyszącymi im „dużymi” członkami rodziny zostali skierowani do wydzielonych baraków, gdzie odtąd mieli pozostawać pod osobistym nadzorem doktora Mengele. Dla „Anioła Śmierci” tego typu zaburzenia wzrostu, jakie wystąpiły u tak wielu spokrewnionych ze sobą osób, były nie lada gratką. Liczył, że badania nad tym przypadkiem przyniosą mu sławę i uznanie w świecie medycznym, a także przyspieszą jego karierę w partii nazistowskiej. Wysiłki genetyków niemieckich zmierzały ku temu, by znaleźć naukowe uzasadnienie dla teorii rasowych Hitlera.
Mimo że Ovitzowie uniknęli śmierci i cieszyli się nawet pewnymi małymi przywilejami, o jakich inni więźniowie nie marzyli, to jednak rok spędzony w obozie był dla nich koszmarnym przeżyciem. Byli poddawani nieustannym testom i eksperymentom medycznym, pokazywani kolejnym grupom dostojników hitlerowskich jako przykład degeneracji rasy żydowskiej, narażeni na prozaiczne trudności w codziennej egzystencji, wynikające chociażby z rozmiarów otaczających ich sprzętów. Po wyzwoleniu obozu przez aliantów powrócili do swojej rodzinnej wioski, skąd jednak kilka lat później wyjechali do Izraela.
Opisując tak nieprawdopodobne losy żydowskich artystów, autorzy książki - para dziennikarzy z Jerozolimy – pokazała kulisy hitlerowskiej machiny śmierci, a także nieznane fakty związane z funkcjonowaniem obozu w Oświęcimiu.

Bazując na licznych wywiadach z Perlą Ovitz - ostatnim żyjącym członkiem rodziny, samotnej kobiecie o wzroście nie przekraczającym 90 cm – na rozmowach z byłymi więźniami Oświęcimia, a także na materiałach archiwalnych, Yehuda Koren i Eilat Negev napisali pasjonującą książkę, która zainteresuje nie tylko miłośników historii.
Wydanie oryginalne ukazało się w Niemczech w 2003 roku; książka została sprzedana do kilku krajów, m.in. Francji, Holandii, Korei Płd. USA.
Historia Ovitzów zainspirowała autorów do nakręcenia filmu dokumentalnego dla telewizji amerykańskiej (znaczna część ujęć była robiona jesienią br. w Oświęcimiu).

Premiera książki, połączona z wizytą autorów w Polsce, jest zaplanowana na
27 stycznia 2006, jako jedna z imprez towarzyszących obchodom Międzynarodowego Dnia Holocaustu.



Książka zyskała dużą przychylność Amabasady Izraela, która zadeklarowała swą pomoc przy organizacji przyjazdu autorów do Polski. W trakcie tej wizyty zaplanowane są spotkania z czytelnikami w Warszawie, Łodzi, Oświęcimiu i Krakowie.
Impreza w Krakowie ma mieć charakter uroczysty, jako że odbywać się będzie 27 stycznia (o godz. 18,00), kiedy przypada Międzynarodowy Dzień Holocaustu.
Gospodarzem spotkania jest Centrum Kultury Żydowskiej w Krakowie, przy ul. Meiselsa 17.



Yehuda Koren, Eilat Negev: Sercem byliśmy wielcy
Niezwykła historia żydowskiej rodziny karłów ocalałej z Holocaustu
Przekład z j. niem. Magdalena Michalak

Słuchaj RMF Classic i RMF Classic+ w aplikacji.

Pobierz i miej najpiękniejszą muzykę filmową i klasyczną zawsze przy sobie.

Aplikacja mobilna RMF Classic