Witamina C może się okazać tajną bronią w walce z koronawirusem

Jest niezastąpiona w sezonie gryp i przeziębień, bo stosuje się ją powszechnie dla wzmocnienia odporności. Ale może się okazać, że witamina C jest cenniejsza niż nam się wydawało. Chińscy uczeni prowadzą właśnie badania, które mają dowieść, czy może ona posłużyć także jako broń w walce z błyskawicznie rozprzestrzeniającym się koronawirusem.

Witamina C może się okazać tajną bronią w walce z koronawirusem
fot.PAP/PAP/Tytus Żmijewski

Poprawia pracę układu krążenia, zwalcza wolne rodniki i działa przeciwnowotworowo. Nazywa się ją „witaminą życia”, bo ma szereg prozdrowotnych właściwości, co sprawia, że jest niezbędna do prawidłowego funkcjonowania organizmu. Podczas szeregu badań uczeni dowiedli bowiem, że witamina C ma wiele zbawiennych dla zdrowia właściwości, m.in. poprawia pamięć i funkcje poznawcze i zmniejsza ryzyko zgonu w wyniku sepsy.

Swoją popularność witamina C zawdzięcza niewątpliwie odkryciu Linusa Pulinga, który w 1970 roku opracował nagrodzoną Noblem teorię, według której zapobiega ona przeziębieniom. Choć wiele badań uczonego zostało po latach zdyskredytowanych, reputacja witaminy C przetrwała. Po dziś dzień ludzie na całym świecie sięgają po nią, gdy odczuwają pierwsze symptomy przeziębienia lub chcą chronić się przed infekcją.

Według nowych badań, zbawienny wpływ witaminy C na odporność to mit. W 2007 roku naukowcy dowiedli, że przyjmowanie witaminy C podczas choroby nie pomaga w jej leczeniu. Dekadę później uczeni z Uniwersytetu w Helsinkach znów przebadali jej skuteczność w radzeniu sobie z przeziębieniem. Rezultaty ich badania były nieco bardziej optymistyczne – wykazały bowiem, że zapobiegawcze stosowanie suplementów z witaminą C może złagodzić przebieg infekcji i skrócić czas jej trwania o 19 proc.

Mimo braku dowodów na spektakularne efekty stosowania witaminy C podczas przeziębienia, eksperci zalecają przyjmowanie jej każdego dnia. „Wszyscy mamy niedobór genetyczny witaminy C, ponieważ nie dostarczamy potrzebnych jej ilości w naturalny sposób” – wyjaśnia kardiolog dr Thomas Levy. Specjaliści apelują jednak, by nie przesadzić z dzienną dawką witaminy. Przyjmowanie ilości przekraczającej 10 g może skutkować bólami brzucha i biegunką. W przypadku niewydolności nerek, stosowanie jakichkolwiek suplementów – w tym witaminy C – należy zaś bezwzględnie konsultować z lekarzem.

W Chinach trwają obecnie badania, które mają sprawdzić, czy witamina C przyjmowana w dużych dawkach może pomóc w walce z błyskawicznie rozprzestrzeniającym się na całym świecie koronawirusem. Naukowcy z Zhongnan Hospital of Wuhan University przeprowadzają testy z udziałem 120 pacjentów zakażonych wirusem COVID-19, podając im codzienne 24 g witaminy C. Na rezultaty badań musimy jednak jeszcze poczekać. (PAP Life)

Słuchaj RMF Classic i RMF Classic+ w aplikacji.

Pobierz i miej najpiękniejszą muzykę filmową i klasyczną zawsze przy sobie.

Aplikacja mobilna RMF Classic