"Wczoraj jadłem kolację z Umą Thurman. Byliśmy w świetnej japońskiej restauracji. Mam już w głowie pomysł na to, jakie mogą być dalsze losy Panny Młodej. () Nie chcę, żeby to było coś idiotycznego. Ta postać zasługuje na coś więcej" - przyznał Tarantino w wywiadzie radiowym, jakiego udzielił amerykańskiemu dziennikarzowi Andy'emu Cohenowi.
W pierwszych dwóch odsłonach "Killa Billa" Uma Thurman wcielała się w płatną zabójczynię zwaną Czarną Mambą albo Panną Młodą. Cudem unika śmierci, ale zapada w śpiączkę na cztery lata. Gdy się z niej wybudza, przygotowuje plan krwawej zemsty na ludziach, którzy próbowali ją zabić. Po kolei eliminuje członków swojego byłego gangu, a szefa, Billa, pozostawiając sobie "na deser". Za swój popis aktorski Thurman otrzymała dwa Złote Globy (2003, 2004). W filmie grają również David Carradine, Michael Madsen i Daryl Hannah.
Tarantino zdradził, że nowy "Kill Bill" mógłby powstać najwcześniej za trzy lata. Być może najpierw obdaruje wielbicieli swojej twórczości innymi projektami. "Napisałem sztukę i pięcioodcinkowy serial" - wyjawił reżyser, który równie dobrze czuję się w roli scenarzysty.
"Kill Bill" jest hołdem złożonym ukochanym gatunkom filmowym Tarantino: "spaghetti westernom", chińskim filmom sztuki walki i japońskim filmom samurajskim. Sam reżyser powiedział w jednym z wywiadów, że aby stworzyć "Kill Billa", "musiał wycisnąć z siebie wszystkie soki, jakie wyssał z kina klasy C w ciągu ostatnich 35 lat". Reżyser podzielił obraz na rozdziały, każdy jest pomyślany i zrealizowany w klimacie innego gatunku filmowego. (PAP Life)