Wirtualne spotkanie zostało zorganizowane z okazji seansu trzeciej części „Thora”, w którym oprócz Waititiego uczestniczyli też Tessa Thompson, czyli filmowa Walkiria oraz Mark Ruffalo, czyli filmowy Hulk. Waititi podzielił się z fanami kilkoma informacjami na temat kolejnej odsłony przygód Thora, której premiera zapowiedziana została na 18 lutego 2022 roku.
„Czwarty Thor będzie filmem mocno przesadzonym, ale w dobrym tego słowa znaczeniu. Przy nim Ragnarok będzie wyglądał niczym bezpieczne kino. Czwórka wyglądać będzie tak, jak gdyby dziesięciolatek powiedział nam, co powinno znaleźć się w filmie, a my zgodziliśmy się na wszystkie jego pomysły” – zapowiedział nowozelandzki reżyser. Dodał też, że powstało pięć wersji scenariusza.
Wiadomo już, że uczestnicząca w spotkaniu Tessa Thompson powtórzy w filmie „Thor: Love and Thunder” rolę Walkirii. To pierwsza superbohaterka ze środowiska LGBTQ w filmach Marvela. Nowa przywódczyni Asgardczyków będzie szukać kandydatki na swoją królową. Aktorka, która nie czytała ostatecznej wersji scenariusza, była ciekawa, czy znany z filmu „Thor: Ragnarok” kamienny kosmita Korg również może liczyć na jakiś miłosny wątek. Waititi zaprzeczył. „Pozostanie singlem. Kiedyś był bardzo zakochany i stracił tę miłość. Nie czuje się dostatecznie odważnie, by zacząć szukać nowej miłości” – zdradził reżyser. I dodał, że w nowym filmie dowiemy się więcej o rasie kosmitów, której przedstawicielem jest Korg. Pojawią się również znane z komiksów Kosmiczne Rekiny.
Waititi nie był tak wylewny w temacie postaci, jaką w filmie „Thor: Love and Thunder” zagra Christian Bale. Ta wciąż pozostaje tajemnicą. Równie tajemniczy był w kwestii Lokiego, granego przez Toma Hiddlestone’a. Waititi nie zdradził żadnych szczegółów odnośnie tych postaci, potwierdził jedynie, że w czwartej części „Thora” nie pojawi się postać galaktycznego superbohatera Silver Surfera. (PAP Life)