Quentin Tarantino wskazał najlepsze filmy XXI wieku

Quentin Tarantino chętnie dzieli się przemyśleniami na temat dzieł, które wyszły spod ręki innych reżyserów. Ostatnio stworzył listę 20 najlepszych filmów XXI wieku, o której opowiadał w audycji „The Bret Easton Ellis Podcast”. Na razie wyjawił tytuły z drugiej dziesiątki zestawienia.

Quentin Tarantino wskazał najlepsze filmy XXI wieku
Quentin Tarantino /fot.ETTORE FERRARI/ PAP/EPA

Na miejscu 20. w rankingu stworzonym przez Tarantino uplasował się film „West Side Story”. Tym widowiskiem, jak wskazał artysta, Steven Spielberg udowodnił, że „wciąż ma to coś”. Kolejne pozycje zajęły tytuły: „Śmiertelna gorączka” i „Moneyball”, w którym reżysera ujęła gra Brada Pitta. "Ten występ Brada Pitta był jednym z moich ulubionych popisów gwiazdorskich w ciągu ostatnich 20 lat – pokazał, dlaczego jest gwiazdą filmową i po prostu niósł ten film na swoich barkach" - ocenił reżyser.

Miejsce 17. na liście Tarantino zajął film „Czekolada”, który wyprzedził takie tytuły, jak: „Bękarty diabła” Roba Zombiego czy „Pasja” Mela Gibsona. Niespodziewanie, film o ostatnich 12 godzinach z życia Chrystusa go rozbawił. „Dużo śmiałem się podczas seansu. (...) Po prostu ekstremalna przemoc jest dla mnie zabawna. A kiedy idziesz tak daleko poza granice ekstremum, robi się to coraz śmieszniejsze. (...) Mel wykonał ogromną robotę reżyserską. Przeniósł mnie w tamten okres. Rozmawiałem o tym z nim, a on spojrzał na mnie, jakbym był wariatem” - wspomina Tarantino.

W dalszej części zestawienia dwukrotny laureat Oscara wymienił „Szkołę rocka”, „Jackass - świry w akcji”, „Duże złe wilki” oraz film „Battle Royale” w reżyserii Kinji Fukasaku, na podstawie powieści japońskiego autora Koushuna Takamiego. Mówiąc o "Battle Royale", powiedział, że, jego zdaniem, autorka bestsellerowej serii "Igrzyska śmierci" splagiatowała Takamiego. „Nie rozumiem, dlaczego Koushun Takami nie pozwał Suzanne Collins, domagając się wszystkiego, co ona ma. Po prostu skopiowano tę książkę. Głupi krytycy literaccy nie pójdą oglądać japońskiego filmu, więc ci sami głupi krytycy nigdy nie wypomnieli tego Collins - mówili, że to najoryginalniejsza rzecz, jaką kiedykolwiek czytali. Jak tylko krytycy filmowi zobaczyli »Igrzyska śmierci«, spostrzegli, że to po prostu »Battle Royale«, tylko w wersji dla dorosłych” - stwierdził Tarantino. (PAP Life)