Nie pomogło ponowne otworzenie kin w Nowym Jorku i Los Angeles. Studio Sony Pictures, które jest dystrybutorem filmu „Venom 2: Carnage”, podjęło decyzję o przełożeniu o kolejne trzy miesiące daty premiery swojego filmu, a powodem tej decyzji są inne zawirowania w kalendarzu premier. Niedawno studio Universal Pictures ustaliło, że pod koniec czerwca trafi do kin wielki hit - dziewiąta część serii „Szybcy i wściekli”. Aby zapobiec „podbieraniu” sobie widzów przez dwie duże produkcje, premiera filmu „Venom 2: Carnage” przełożono na późniejszy termin.
Północnoamerykański rynek kinowy dopiero staje na nogi po długiej pandemii i niepewny jest los każdego filmu, który trafi w najbliższym czasie na tamtejsze ekrany. Trudno przewidywać, co wydarzy się w przypadku pojedynczego potencjalnego hitu, a co dopiero mówić o dwóch hitach pokazywanych w kinach jednocześnie.
Nie oznacza to, że „Venom 2: Carnage” nie będzie miał we wrześniu konkurencji. Tego samego dnia w kinach zadebiutuje druga część przygód Herculesa Poirot, film „Śmierć na Nilu” z Kennethem Branaghiem w roli głównej. Również 17 września do kin trafi animacja dla dzieci „Rodzinka rządzi”. Premiery filmu z Tomem Hardym umiejscowiona została pomiędzy premierami filmów „Legion samobójców: The Suicide Squad” (6 sierpnia) i „Diuna” (1 października).
Decyzja o przełożeniu premiery filmu „Venom 2: Carnage” na 17 września spowodowała, że studio Sony zdjęło z kalendarza premier inny swój film, sensacyjną komedię „The Man from Toronto” z Woodym Harrelsonem i Kevinem Hartem w rolach głównych. Nie wiadomo, kiedy ten film wyreżyserowany przez Patricka Hughesa trafi teraz do kin.
„Venom 2: Carnage” to kontynuacja niespodziewanego hitu kasowego, jakim był „Venom”, który przyniósł w kinach na całym świecie 855 milionów dolarów zysku. Drugą część filmu wyreżyserował Andy Serkis, a obok Toma Hardy’ego wystąpią w nim Woody Harrelson, Michelle Williams, Reid Scott oraz Naomie Harris. (PAP Life)