ON AIR
od 14:00 Kino w roli głównej zaprasza: Magdalena Juszczyk

Nie żyją Kobe Bryant i jego 13-letnia córka. Zginęli w katastrofie helikoptera

Kobe Bryant, legenda koszykówki, nie żyje. Słynny koszykarz NBA zginął w katastrofie śmigłowca, do której doszło w niedzielę rano. Na pokładzie była również jego 13-letnia córka Gianna oraz siedem innych osób.

Nie żyją Kobe Bryant i jego 13-letnia córka. Zginęli w katastrofie helikoptera
fot. Kobe Bryant /PAUL BUCK SHUTTERSTOCK /PAP/EPA

Kobe Bryant i jego 13-letnia córka nie żyją

Kobe Bryant nie żyje. W katastrofie śmigłowca, w której zginął legendarny koszykarz, zginęło także osiem innych osób. Wśród ofiar jest córka sportowca, 13-letnia Gianna. Na razie nieznane są dokładne przyczyny katastrofy – według wstępnych, nieoficjalnych informacji maszyna uderzyła w zbocze góry.

W tragedii zginął także trener baseballa John Altobelli, jego żona Kerri i jego córka Alyssa – ta ostatnia była koleżanką z drużyny koszykarskiej Gianny. Wśród pozostałych ofiar śledczym udało się jeszcze zidentyfikować Christinę Mauser, asystentkę trenera koszykówki w jednej z kalifornijskich szkół podstawowych. Śledczy próbują zidentyfikować pozostałych zabitych – to m.in. dziecko i rodzic.

Kobe Bryant zginął w katastrofie śmigłowca

Pierwsze doniesienia o katastrofie helikoptera w Calabasas miejscowa straż pożarna otrzymała o godzinie 9.47 czasu lokalnego. Kiedy służby zjawiły się na miejscu, ogień objął ćwierć hektara. Jego gaszenie było bardzo trudne ze względu na obecność łatwopalnego magnezu.

Sprawą katastrofy zajmie się Narodowa Rada Bezpieczeństwa Transportu. Według wstępnych informacji, w rejonie nie było warunków do latania helikopterem. Mgła była bowiem bardzo gęsta. Prawdopodobnie właśnie przez nią śmigłowiec uderzył w zbocze góry.

Świat sportu jest dogłębnie poruszony tragedią. Ze wszystkich stron napływają kondolencje dla rodzin zmarłych. Kobe Bryant osierocił trzy córki. Najmłodsza z nich przyszła na świat w czerwcu 2019 roku. Z żoną Vanessą Bryant miał w sumie cztery córki.

Kobe Bryant – legenda koszykówki

Kobe Bryant występował w Lakers przez 20 sezonów (1996-2016) i jest obecnie czwartym na liście najskuteczniejszych w historii zawodników NBA (33 643 punktów). Wyprzedził go w sobotę, o 12 punktów, LeBron James (Lakers) zdobywając 29 punktów w przegranym meczu (91:108) z Philadelphia 76ers. Tuż przed meczem James złotym markerem napisał na swoich butach: „Mamba 4 Life” i „8/24 KB”, okazując w ten sposób szacunek Bryantowi.

„To kolejny facet, na którego patrzyłem, gdy byłem w szkole podstawowej i liceum. Było dla mnie motywacją, gdy patrzyłem na niego, 17-latka, w NBA. Pomógł mi, zanim jeszcze o mnie wiedział. To, że na obecnym etapie kariery mogą nosić taką jak on, złoto-purpurową koszulkę, uczy mnie pokory i jest niesamowite. Kobe to legenda bez dwóch zdań” – mówił James po tym, jak wyprzedził Bryanta na liście najlepszych strzelców wszechczasów NBA.

Lakers zastrzegli dwa numery koszulek, z którymi grał Bryant – 8 i 24 (z tym pierwszym rozpoczynał karierę w barwach „Jeziorowców”, a w sezonie 2006/07 postanowił zmienić numer). Został w ten sposób 10. graczem klubu, który dostąpił tego zaszczytu, ale pierwszym w historii NBA z dwoma zastrzeżonymi numerami. Bryant wziął udział w 18 Meczach Gwiazd NBA. Więcej ma tylko Kareem Abdul-Jabbar – 19. Dwa razy był uznawany najlepszym zawodnikiem finałów (2009 i 2010).

Niedzielny mecz ligi NBA pomiędzy Denver Nuggets – Houston Rockets poprzedziła minuta ciszy. Kibice na trybunach skandowali: „Kobe! Kobe!”. W innym spotkaniu w San Antonio koszykarze Spurs i Toronto Raports po sygnale oznajmującym początek spotkania, stali na parkiecie jeszcze 24 sekundy, by uczcić pamięć kolegi z boiska.

Przed halą Staples Center w Los Angeles zbierają się tłumy. Są wśród nich kibice, aktorzy, gwiazdy showbiznesu. Przynoszą kwiaty, znicze, zdjęcia. Wielu ubranych jest w koszulki z nazwiskiem Bryanta. Nikt nie może uwierzyć, że doszło do tragedii.

Źródło: RMF24.pl

Sukcesy także poza sportem

Kobe Bryant odnosił sukcesy również w innych dziedzinach niż sport. W 2018 roku odebrał Oscara jako współtwórca krótkometrażowej animacji "Dear Basketball". W 2015 roku napisał wiersz, w którym ogłosił przejście na emeryturę. Zapowiedział również, że sezon 2015/2016 będzie ostatnim w jego karierze, bo jego ciało nie jest już w stanie znieść wymagań gry. Wiersz był inspiracją dla powstawiania oscarowego filmu.

 

 

Słuchaj RMF Classic i RMF Classic+ w aplikacji.

Pobierz i miej najpiękniejszą muzykę filmową i klasyczną zawsze przy sobie.

Aplikacja mobilna RMF Classic