„Jestem Ukrainką”
Mila Kunis jest jedną z gwiazd, które publicznie potępiły rosyjski atak na Ukrainę. Aktorka i jej mąż Ashton Kutcher opublikowali niedawno na Instagramie filmik, w którym wyrazili solidarność z dotkniętym wojną narodem. Kunis, która urodziła się w Czerniowcach na terenie dzisiejszej Ukrainy podkreśliła, że nigdy nie była tak bardzo dumna ze swojego pochodzenia. Gwiazdorska para uruchomiła też zbiórkę na rzecz uciekających przed bombardowaniami ludzi, deklarując hojną wpłatę w wysokości 3 mln dolarów. „Przyjechałam do Ameryki jako dziecko. Zawsze uważałam się za dumną Amerykankę. I choć jestem dumną Amerykanką, nigdy nie czułam większej dumy z powodu tego, że jestem też Ukrainką. Wydarzenia w Ukrainie, są druzgocące. Nie ma miejsca na tym świecie na tego rodzaju niesprawiedliwy atak na ludzkość” – zaznaczyła gwiazda, która wyemigrowała z rodziną do Stanów Zjednoczonych, gdy miała osiem lat.
Dziewczyna z Ameryki
Kunis w przeszłości nie była jednak tak chętna do opowiadania o swoim ukraińskim pochodzeniu. Jak ujawniła w internetowym programie „Conversations Above the Noise”, jej milczenie spowodowane było tym, że przez całe życie uważała się za Amerykankę. „Gdy ktoś mówił, że widać, że pochodzę z Europy Wschodniej, reagowałam zdziwieniem. Zawsze czułam się w stu procentach Amerykanką, dziewczyną z Los Angeles” – zdradziła aktorka. Co więcej, gdy znajomi pytali ją o miejsce urodzenia, okłamywała ich — twierdziła, że jest Rosjanką. Powód był prozaiczny – nie chciała tłumaczyć, gdzie leży jej rodzinny kraj. „Tak było zwyczajnie prościej. Gdy przeprowadziłam się do Stanów i mówiłam, że jestem Ukrainką, pierwsze pytanie, jakie mi zadawano, brzmiało: „A gdzie to jest?”. Potem musiałam tłumaczyć i pokazywać na mapie. W końcu stwierdziłam, że to zbyt wyczerpujące” – wyjaśniła Kunis.
Dumna ze swego pochodzenia
I dodała, że po brutalnym ataku Rosji na Ukrainę całkowicie zmieniła podejście do tej kwestii. „Kiedy to się wydarzyło, nie byłam w stanie wyrazić swojego bólu i szoku. Pomyślałam wtedy, że wyrwano mi kawałek serca. To było przedziwne uczucie, którego się nie spodziewałam. Nigdy już nie powiem nikomu, że pochodzę z Rosji. Jestem Ukrainką i jestem z tego cholernie dumna!” – zapewniła gwiazda. (PAP Life)