"Oczywiście było to dla mnie bardzo duże wyróżnienie, ale nie zmieniło nic w moim życiu. Jestem tą samą osobą co wcześniej. Teraz nawet nie wiem, gdzie jest ta statuetka. Już jakiś czas temu ją zgubiłam" - przyznała w jednym z wywiadów.
Sama już kilka razy się zastanawiała, gdzie może być nagroda, ale nie mogła jej znaleźć. "Nie szukałam tylko w domu w Kentucky. Wątpię, by tam była, ale to ostatnia nadzieja" - dodała.
Lawrence do Oscara była także nominowana za rolę w filmie "Do szpiku kości". Teraz przygotowuje się do premiery kolejnego filmu z serii "Igrzyska śmierci". Wciela się tam w rolę bohaterki Katniss Everdeen.
Ta rola wiele ją kosztowała. "Czasami przez 73 godziny byliśmy cały czas mokrzy. Bałam się, że dostanę grzyba na stopach i całkowicie odmoknę. To był koszmar. Miałam chwile załamania i wielokrotnie zastanawiałam się nad tym, czy tego nie rzucić" - przyznała.
Przełomem w jej karierze była właśnie ekranizacja "Do szpiku kości". Reżyserzy i producenci zwrócili na nią uwagę, a propozycje współpracy posypały się jak z rękawa. Teraz w scenariuszach może już wybierać i jest jedną z najbardziej zapracowanych aktorek Hollywood. fot.PAP/EPA (PAP Life)