Zdjęcia kręcono w Berlinie, wyłącznie w nocy, a wśród bohaterów filmowej historii - oprócz dziewczyn nazwanych przez jej autora Gerdą i Małą Rozbójniczką - są, jak podkreślają twórcy, również "czerwień, błękit, żółć, blask miejskich świateł, hałasy i zapach letniej nocy".
Gerda (w jej roli Podsiadlik) poznaje Małą Rozbójniczkę (Roggan) w berlińskim metrze. Najpierw łapie jej spojrzenie, potem bezczelny uśmiech, wreszcie - coraz mniej skrycie - zaczyna iść jej śladem. Dziewczyny zmieniają wagony, pociągi i stacje. Po jakimś czasie zaczynają rozmawiać i kolejne godziny spędzają wspólnie, wędrując nocą po mieście. Wzajemne zainteresowanie przemienia się w fascynację, a ta następnie w miłość, która - skończy się nad ranem.
"W tej historii nie ma miejsca dla mężczyzny. Film traktuje o bliskiej relacji dwóch kobiet i nie widziałem powodu, aby wsadzać do niego jakiegokowiek faceta" - zaznaczył w rozmowie z PAP reżyser i autor scenariusza Przemysław Wojcieszek.
"Pomysł filmu ma wiele wspólnego z moimi młodzieńczymi eskapadami po Berlinie. Zawsze przeżywałem krótkie pobyty w tym mieście jako rodzaj ekstatycznego transu. Wywodzę tę opowieść zarówno z własnych doświadczeń, jak i z obserwacji bliskich mi kobiet" - opowiadał.
"Kręciliśmy w środku wakacji, w najcieplejszym chyba okresie w roku, od połowy lipca do połowy sierpnia" - wspominał czas spędzony na planie.
Tytuł, "Jak całkowicie zniknąć", inspirowany jest piosenką brytyjskiej grupy Radiohead "How To Disappear Completely".
"To opowieść o potrzebie zniknięcia, roztopienia się w obcym świecie, aby na nowo dowiedzieć się: kim jestem, czego pragnę, do czego jestem zdolny. Znikam, by pojawić się na nowo - jako bardziej świadomy, odnowiony człowiek" - opisuje film Wojcieszek.
"Powrót bohaterki do dawnego życia jest zarazem jej powrotem po przemianie, która dokonuje się w filmie. Bohaterka wraca do istniejącego gdzieś męża i dzieci. Ale jest bardziej otwarta, bardziej pewna i świadoma siebie" - tłumaczył.
Wojcieszek nazywa "Jak całkowicie zniknąć" filmem "oryginalnym, nowoczesnym, który w twórczy, intrygujący sposób opowiada o miłości", który "nie jest banalny i nie powiela wyświechtanych wzorców fabularnych".
"Jest przede wszystkim fabułą. Na własny użytek określam go jako doku-baśń. Kręciliśmy go trochę jak dokument, w wielu scenach wchodząc z bohaterkami w żywą przestrzeń miejską. Chciałem jednak uniknąć dosłowności. Dzięki muzyce, rezygnacji z dialogów, kostiumom i charakterystycznemu +płynącemu+ rytmowi ten film jest także trochę baśnią" - zaznaczył reżyser.
"Pełny świetnej transowej muzyki, posiada wspaniałe zdjęcia, jest doskonale zmontowany. Wprowadza widza w nieznany, intrygujący świat wielkiego miasta, porusza sensualnością i bliskością wyrazistych postaci, wzrusza jak szczere wyznanie miłosne" - tak swój film określa autor.
Doku-baśń "Jak całkowicie zniknąć" można oglądać w kinach od piątku.
Przemysław Wojcieszek (ur. 1974) ma w reżyserskim dorobku m.in. filmy: "Głośniej od bomb" (2001), "W dół kolorowym wzgórzem" (2004), "Doskonałe popołudnie" (2005), "Made in Poland" (2010), "Sekret" (2012).
