ON AIR
od 07:00 Śniadanie Mistrzów zaprasza: Łukasz Wojtusik

Gajos i Więckiewicz w więziennym dreszczowcu

Janusz Gajos i Robert Więckiewicz grają główne role w dreszczowcu "Konwój". Dziś ekipa pracuje na planie zakładzie karnym w Warszawie-Białołęce i kręci scenę transportu groźnego więźnia. W filmie Macieja Żaka grają też Przemysław Bluszcz, Łukasz Simlat, Tomasz Ziętek i Ireneusz Czop. Premiera w listopadzie.

Zdjęcia do tego thrillera powstają w Warszawie i jej okolicach. To m.in zakłady karne w Warszawie-Białołęce i na Rakowieckiej. Widz, jak mówią twórcy filmu, będzie miał możliwość zajrzenia za kulisy brutalnego więziennego świata, w którym nic nie jest czarno-białe. "W tej mojej historii pokazuję względność i relatywizm odbioru różnych wydarzeń" - mówi w RMF FM reżyser Maciej Żak. "Poznałem zwyczaje i pracę służby więziennej, bardzo pomogły mi rozmowy z nimi" - dodaje Żak, który jest również autorem scenariusza.

W jednym z największych aresztów śledczych, kierowanym przez dyrektora Nowackiego (Janusz Gajos), dochodzi do zabójstwa więźnia. Rozpoczyna się śledztwo. Na przesłuchanie zostaje wezwany sierżant Berg (Przemysław Bluszcz), jeden z uczestników konwoju sprzed dwóch lat, o którego przebiegu nikt nigdy nie chciał opowiadać, a który może mieć coś wspólnego z popełnioną zbrodnią. Mimo zmowy milczenia, dociekliwy prokurator (Łukasz Lewandowski) zaczyna stopniowo odkrywać szokującą prawdę.

Konwój, dowodzony przez sierżanta Zawadę (Robert Więckiewicz), transportował przestępcę, pseudonim Nauczyciel (Ireneusz Czop), oskarżonego o zamordowanie dwóch funkcjonariuszy służby więziennej i ich rodzin. Więzień został uznany za niepoczytalnego i skierowano go do szpitala psychiatrycznego. Nie wszyscy pogodzili się z takim scenariuszem

"Tarcie testosteronu zamkniętego w blaszanej puszce, jaką jest więźniarka. To mnie zaintrygowało w tym scenariuszu" - mówi w RMF FM grający jednego z konwojentów Łukasz Simlat. "Mój bohater to robot wynajęty do przeprowadzenia zadania. Nie ma nic do stracenia" - dodaje aktor. "Podoba mi się, że nic w tej opowieści nie jest jednoznaczne. I okazuje się, że często nasza ocena różnych zdarzeń zależy od okoliczności, kontekstu (...) często stado decyduje i feruje wyroki" - mówi Ireneusz Czop, który gra więźnia. "Takiej roli jeszcze nie grałem. Ona wiele fizycznie i psychicznie ode mnie wymaga (...) to opowieść o upokorzeniu człowieka. A w tej sensacyjnej fabule przemycone jest bardzo ważne pytanie - jakie my mamy prawo, by kogokolwiek oceniać i karać " - mówi w RMF FM aktor.

Autorem zdjęć jest Michał Sobociński, muzykę napisze Antoni Komasa-Łazarkiewicz, a producentem jest Jacek Rzehak. Thriller "Konwój" wejdzie do kin 6 listopada.

Słuchaj RMF Classic i RMF Classic+ w aplikacji.

Pobierz i miej najpiękniejszą muzykę filmową i klasyczną zawsze przy sobie.

Aplikacja mobilna RMF Classic