Cineworld to druga po AMC pod względem wielkości międzynarodowa firma działająca w przemyśle kinowym. Należą do niej kina sieci Regal w USA oraz kina Cineworld i Picturehouse w Wielkiej Brytanii. W trakcie weekendu pojawiły się pierwsze informacje o ich tymczasowym zamknięciu. Teraz zostały ona potwierdzone.
Tym samym od czwartku 8 października zamkniętych zostanie 536 kin sieci Regal w Stanach oraz 127 kin działających na terenie Wielkiej Brytanii. Decyzja Cineworld spowodowała spore tąpnięcie na giełdzie, gdzie wartość akcji Cineworld spadła o 40 procent. Zamknięcie kin należących do tej firmy będzie miało też wpływ na około 45 tysięcy zatrudnionych przez nią pracowników.
„Ponieważ największy amerykański rynek kinowy, głównie ten związany z Nowym Jorkiem, wciąż pozostaje zamknięty, studia filmowe pozostają niechętne wypuszczaniu do kin ich najnowszych produkcji. W efekcie, bez nowych premier, Cineworld nie jest w stanie dostarczyć swoim amerykańskim i brytyjskim klientom wystarczająco atrakcyjnych filmów, by przekonać ich do powrotu do kin w świetle pandemii COVID-19. Nie zdecydowaliśmy się na zamknięcie naszych kin lekką ręką. Zrobiliśmy co w naszej mocy, by wesprzeć bezpieczne i zgodne z zaleceniami związanymi z koronawirusem, ponowne otwarcie kin po przerwie spowodowanej pandemią. Biorąc pod uwagę to, jak ciężką pracę wykonali nasi pracownicy, nie jesteśmy w stanie wyrazić, jak trudna jest nasza decyzja o ponownym, tymczasowym zamknięciu naszych kin. Będziemy obserwować sytuację, by wrócić w bardziej odpowiednim terminie” – czytamy w oświadczeniu Cineworld.
Trudno szacować, jak duży wpływ na dalszy rozwój sytuacji będzie miała decyzja firmy Cineworld Group. Najbliższe hity filmowe w kalendarzu dystrybucji to grudniowe premiery filmów „Wonder Woman 1984” i „Diuna”. Jeśli i one zostaną odwołane, wciąż działające kina postawione zostaną przed jeszcze trudniejszymi decyzjami. Pesymiści twierdzą, że na naszych oczach umierają kina. Sytuacja się nie poprawi, jeśli zabraknie nowych filmów. A te się nie pojawią, jeśli nie będą w stanie wygenerować spodziewanych zysków. W ten sposób koło się zamyka, a pandemia COVID-19 determinuje niepewną przyszłość przemysłu kinowego.
Powodem decyzji Cineworld Group jest ogłoszona w piątek 2 października informacja o przesunięciu premiery filmu „Nie czas umierać”, czyli 25. z serii filmów o agencie 007. Pierwotnie miał on pojawić się w kinach w kwietniu tego roku, potem premierę przełożono na listopad. Teraz wiadomo już, że najnowszą odsłonę Bonda zobaczymy w kinach dopiero 2 kwietnia 2021 roku. (PAP Life)