Trasa koncertowa Beyoncé „Cowboy Carter” najbardziej dochodową trasą solowego artysty w 2025 r.

Pomysł 35-krotnej zdobywczyni Grammy, aby podjąć się gatunku country, był szeroko komentowany, dzieląc środowisko muzyczne. Jedni okrzyknęli album "Cowboy Carter" arcydziełem, innym nie spodobał się fakt, że artystka postanowiła wejść do tego gatunku. Jednak "efekt Beyonce" był niezaprzeczalny. 

Wiele badań potwierdziło, że płyta „Cowboy Carter” zwiększyła liczbę słuchaczy muzyki country i uczyniła ją bardziej dostępną dla nowych odbiorców. Album zachęcił ponad 36 milionów ludzi do słuchania muzyki country po raz pierwszy na Spotify. „The Times” przypisał płycie duży wpływ na brytyjskich słuchaczy. Ta sprawiła, że contry stało się wśród nich gatunkiem mainstreamowym. Jedno z badań wykazało, że 60 proc. brytyjskich respondentów zaczęło słuchać muzyki country po wydaniu „Cowboy Carter”. Zaś w skali światowej ponad jedna trzecia ankietowanych z Pokolenia Z przyznała, że zaczęła słuchać tego gatunku dopiero po premierze krążka.

W lipcu media informowały, że trasa koncertowa Beyonce „Cowboy Carter” pobiła rekord i stała się najbardziej dochodową trasą koncertową country w historii. Teraz ogłoszono, że wspomniane tournee została uznane za najbardziej dochodową trasę koncertową 2025 roku w kategorii solowych artystów. Projekt zakończył się przychodem 407,6 miliona dolarów (według danych Billboard Boxscore). Na 32 koncerty sprzedano ponad 1,6 mln biletów.
Bey jest także pierwszą amerykańską artystką, której dwie trasy koncertowe przyniosły dochód przekraczający 400 milionów dolarów. Jej trasa „Renaissance” z 2023 roku – wcześniej uznawana za jedną z najbardziej dochodowych tras koncertowych wszech czasów – przyniosła 579 milionów dolarów dochodu z 56 koncertów. (PAP Life)