Działalność ICE Kraków zainaugurował koncert 2014. Tu i teraz. Pierwszą część zajęły oficjalne przemówienia oraz prezentacja filmu dokumentującego powstawanie Centrum. - Dziś Kraków wzbogacił się o nowe wyjątkowe miejsce, dzięki któremu umocni swoją wysoką pozycję jako miasta idealnego do organizacji dużych kongresów i konferencji o międzynarodowym znaczeniu – powiedział do zgromadzonych gości Prezydent Miasta Krakowa Jacek Majchrowski. Na scenie pojawili się również projektanci tego imponującego obiektu: Krzysztof Ingarden oraz Jacek Ewý ze studia Ingarden & Ewý Architekci.
Część drugą wypełniło dzieło 2014. Tu i teraz skomponowane specjalnie na inaugurację przez słynnego kompozytora Zbigniewa Preisnera do wierszy znanej i cenionej poetki Ewy Lipskiej. W tym szczególnym wokalno-instrumentalnym widowisku piękna muzyka przeplatana ponadczasową poezją wzbogacona została o wspaniałą scenografię autorstwa Borisa Kudlički, zjawiskowe wizualizacje i imponującą grę świateł. Po raz pierwszy mogliśmy też podziwiać na własne uszy wspaniałą akustykę mieszczącej 2 tys. osób Sali Audytoryjnej. 2014. Tu i teraz wpisuje się doskonale w czasy, w których żyjemy - pełne niepokojów, napięć, ale i nadziei. Pierwsza część dzieła przeznaczona była na orkiestrę symfoniczną, którą poprowadził stale współpracujący z kompozytorem wybitny dyrygent Adam Klocek. Usłyszeliśmy tu wszystko to, za co kochamy autora muzyki do Trzech Kolorów - jaskrawą instrumentację smyczków i kojące dźwięki fortepianu, odmalowujące pełną paletę emocjonalnych stanów. W części zatytułowanej Soul Preisner postanowił zabrać nas w podróż w najgłębsze zakamarki ludzkiej duszy. Prym wiedli tutaj znakomici instrumentaliści: gitarzysta Mitch Dalton, wiolonczelista Philip Sheppard, perkusista Alasdair Malloy, multiinstrumentalista Józef Skrzek, pianista Konrad Mastyło i flecista Jacek Ostaszewski oraz grający na perkusjonaliach Sławomir Berny. W części trzeciej (Utopia. Katharsis. Tu i teraz) orkiestrą symfoniczną, sześcioosobowym chórem męskim i wszystkimi instrumentalistami zadyrygował od pulpitu sam kompozytor. Wokalizy usłyszeliśmy w wykonaniu australijskiej wokalistki i kompozytorki Lisy Gerrard, która ze względu na chorobę nie mogła przylecieć do Polski. Jednak artystka zarejestrowała swój głos w studio w Melbourne, dzięki czemu mogliśmy słuchać jej cudownych wokaliz i poczuć symbolicznie jej obecność. Pełna metafizyczności muzyka Preisnera przeniosła nas na chwilę w inny wymiar - poza czas i teraźniejszość, z dala od zgiełku, zagrożenia i cywilizacji, cytując słowa Lipskiej Tu i teraz. Niech zapomną o nas wojny. Niech odejdzie strach.
http://www.biurofestiwalowe.pl/aktualnosci/spelnione-marzenie-krakowa.html