Jak poinformował w środę dyrektor Opery Nova w Bydgoszczy i zarazem kierownik muzyczny "Rigoletta" Maciej Figas praca nad warstwą muzyczną opery była bardzo trudna. "Szlagiery typu Questa o quella czy La donna c mobile nuci niemal każdy i każdy wie, jak powinny wyglądać. Był to główny problem, z jakim przyszło mi się zmierzyć - zweryfikowanie przyzwyczajeń i tradycji w stosunku do zapisu partytury Verdiego" - powiedział Figas.
Jak podkreślił, odrzucił kilka dotychczasowych wzorców wokalnych, włączając jednak kadencje, które ze względu na trudność wykonywano rzadko, a które znajdują się w zapisie Verdiego.
Reżyserem "Rigoletta" jest Natalia Babińska, znana bydgoskiej publiczności m.in. z ubiegłorocznej realizacji "Halki" Stanisława Moniuszki.
"Przede mną zrealizowanych zostało wiele bardzo dobrych spektakli Rigoletta, w których wykorzystano sporo pomysłów. Obecnie modnym jest podejście do opery Verdiego jako tematu o przedmiotowym traktowaniu kobiet przez mężczyzn. Ja chciałabym pójść dalej i opowiedzieć historię o nieodpowiedzialności, wykorzystywaniu jednego człowieka przez drugiego i wynikających z tego tragedii" - powiedziała reżyser.
Scenografia stworzona przez Dianę Marszałek odwołuje się przede wszystkim do różowej, kojarzonej z erotyzmem kolorystyki nawiązującej, jak zaznaczyła Marszałek, do świata pełnego hedonizmu i perwersji pałacu księcia Mantui. Dodatkowo wymiar ten wzmacniają zwierzęce, post-rokokowe kostiumy Martyny Kander. Kontrast stanowią przestrzenie azylu córki Rigoletta. Dominują tu odcienie błękitu i elementy nawiązujące do natury.
Dla solistów, chóru oraz tancerzy przygotowano łącznie 170 kostiumów i maski - czaszki zwierząt.
Premiera "Rigoletta" w bydgoskiej operze odbędzie się 18 października. Prócz sztuki Verdiego, w sezonie 2014/2014 widzowie obejrzą również "Księżniczkę czardasza" Emmericha Klina, "MANRU" Ignacego Jana Paderewskiego, "Barona cygańskiego" Johanna Straussa oraz "Kopciuszka" Sergiusza Prokofiewa.
