Muzeum Auschwitz kupiło zapisy nutowe obozowej orkiestry

Zbiór 24 zeszytów nutowych służących kapeli więźniarskiej w KL Auschwitz kupiło Państwowe Muzeum Auschwitz-Birkenau od polskiego kolekcjonera.


Szef działu zbiorów placówki, Igor Bartosik, powiedział w środę, że w przyszłości archiwalia te zasilą prawdopodobnie muzealną ekspozycję.

Zbiór zawiera zapisy nutowe dla różnych instrumentów. Wśród nich
znajdują się utwory Johanna Straussa, Brunona Hauera, Karla Bartha, Ludwiga Siede i Ferenca Lehara.

Bartosik poinformował, że wstępne katalogowanie zbioru wykazało, iż nuty mogą pochodzić nawet z 1941 roku. "To tylko poszlaka, ale wiemy, że pierwsze nuty w obozie pochodziły z wydawnictwa w Lipsku. Zakupione obecnie 24 zeszyty zostały wydrukowane właśnie w tym mieście" - powiedział. Dodał, że muzeum kupiło nuty od kolekcjonera mieszkający w Polsce południowozachodniej.

Zaznaczył, że w zbiorach znajduje się już m.in. 81 zeszytów z 1943 roku, które placówka kupiła w grudniu ubiegłego roku od tego samego kolekcjonera.

Przed grudniem 2005 roku muzeum posiadało nieliczne zeszyty, które tuż po wyzwoleniu znaleźli mieszkańcy Oświęcimia. Były także zeszyty nutowe przekazane ze szkoły muzycznej w Łodzi. Tuż po wojnie umieścił je tam specjalny urząd zajmujący się zagospodarowaniem porzuconego mienia poniemieckiego.

Ewa Kuźma w pracy doktorskiej "Życie kulturalne w KL Auschwitz", napisanej w 1997 roku na Uniwersytecie Śląskim, wspomniała, że pierwszy koncert z udziałem siedmiu więźniów-muzyków odbył się w styczniu 1941 roku. Obozowa orkiestra bardzo szybko się rozrastała. W składzie 15-osobowym zaczęła grać marsze idącym do pracy kolumnom więźniów. W maju 1942 roku z orkiestry dętej, liczącej ok. stu więźniów, wyłonił się 71-osobowy zespół
symfoniczny. Byli w nim najlepsi instrumentaliści Europy - głównie Polacy, ale także Rosjanie, Czesi, Niemcy i Żydzi.

Orkiestra w Auschwitz działała niemal do końca istnienia obozu.
Słuchaj RMF Classic i RMF Classic+ w aplikacji.

Pobierz i miej najpiękniejszą muzykę filmową i klasyczną zawsze przy sobie.

Aplikacja mobilna RMF Classic