ON AIR
od 10:00 Na porządku dziennym zaprasza: Marta Kubala

Kamień węgielny pod przyszłą scenę operową

Około 70 mln zł ma kosztować, rozłożona na kilka lat, budowa Opery i Filharmonii Podlaskiej- Europejskiego Centrum Sztuki w Białymstoku.

W sobotę wmurowano kamień węgielny pod obiekt, w którym ma działać m.in. pierwsza po wschodniej stronie Wisły, scena operowa w Polsce.

Obiekt będzie budowany w centrum miasta, niedaleko Białostockiego Teatru Lalek, w miejscu obecnego amfiteatru miejskiego, który od lat niszczeje. Całe Centrum ma obejmować także teatr, oraz planowane obok niego multikino.

Realizowany będzie projekt architektoniczny zespołu pod kierunkiem prof. Marka Budzyńskiego z Warszawy, który zakłada wkomponowanie obiektu Opery i Filharmonii Podlaskiej w otoczenie zielone. Sam budynek też będzie zielony, bo projekt zakłada umieszczenie na jego ścianach i dachu żywej roślinności.

Na dachu ma też stanąć pomnik upamiętniający Czesława Niemena - to nawiązanie do tego, że obecny białostocki amfiteatr nosi imię artysty. Wśród planowanych rozwiązań wewnątrz obiektu jest m.in. umieszczenie w głównej sali koncertowej specjalnych rzeźb do rozpraszania dźwięku.

Pomysłodawcą budowy w Białymstoku wielkiego centrum kulturalnego ze sceną operową jest dyrektor Opery i Filharmonii Podlaskiej, Marcin Nałęcz-Niesiołowski. Pierwsze porozumienia w tej sprawie podpisano w 2004 roku. Inwestor, którym jest samorząd województwa, ma już stosowne pozwolenia i pierwsze prace budowlane zamierza rozpocząć w połowie roku.

Zarówno budowa, jak i późniejsze utrzymanie placówki, ma być współfinansowane z budżetu państwa poprzez ministerstwo kultury i dziedzictwa narodowego. Wiceminister kultury Jarosław Sellin nazwał ją nawet "najważniejszą placówką kulturalną na Wschód od Wisły". Jego zdaniem, będzie ona miała znaczenie ponadregionalne i powinien przyciągać melomanów i miłośników opery także z ościennych województw.

Plan finansowy zakłada, że około jednej czwartej kosztów budowy pokryją wspólnie: samorząd i budżet państwa, pozostałe pieniądze mają pochodzić z funduszy unijnych. Zakończenie inwestycji planowane jest na przełom 2009-2010 roku, choć w optymistycznej wersji mowa jest nawet o końcu 2008 roku.

Wiceminister Sellin zadeklarował, że na pierwszy etap budowy (stan surowy) resort przekaże 5 mln zł i zamierza nadal regularnie współfinansować budowę oraz wziąć na siebie część kosztów utrzymania placówki, w ramach współzarządzania z samorządem województwa.

Marszałek Podlasia Janusz Krzyżewski powiedział, że z porozumienia z ministerstwem kultury wynika, iż będzie ono pokrywało połowę tych kosztów. Jego zdaniem, projekt finansowania budowy jest realny, "z dużymi szansami" na wsparcie unijne, bo możliwych jest kilka źródeł. Dokumentacja na to dofinansowanie jest przygotowywana.

Opera i Filharmonia Podlaska będzie budowana na działce gminy Białystok, w grudniu 2005 roku wydała ona samorządowi województwa pozwolenie na budowę. Komisja zagospodarowania przestrzennego i ochrony środowiska Rady Miejskiej Białegostoku złożyła jednak do prokuratury pismo, prosząc ją o zbadanie, czy przy wydawaniu pozwolenia nie naruszono prawa. Postępowanie trwa.

Radni z tej komisji tłumaczą, że w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego dla tego terenu jest wpisany amfiteatr, który ma teraz zniknąć. Przewodniczący tej komisji Mirosław Hanusz uważa, że lepszym rozwiązaniem było przesunięcie inwestycji, na tej samej działce, o kilkaset metrów, co pozwoliłoby zapewnić do niej lepszy dojazd i miejsca do
parkowania.

Prezydent Białegostoku Ryszard Tur uważa, że nie było uchybień w procedurach przy wydawaniu pozwolenia na budowę. Marszałek Krzyżewski powiedział, że wszelkie wątpliwości w tej sprawie rozstrzygnie prokuratura, ale on również uważa, że wszystko było w porządku.

"Być może dziwi to niektórych radnych, że po raz pierwszy procedura zmieściła się w czasie 30 dni, bo tyle czekaliśmy na wydanie pozwolenia na budowę" - dodał Krzyżewski.

Słuchaj RMF Classic i RMF Classic+ w aplikacji.

Pobierz i miej najpiękniejszą muzykę filmową i klasyczną zawsze przy sobie.

Aplikacja mobilna RMF Classic