ON AIR
od 14:00 Życie z klasą zaprasza: Urszula Urzędowska

UKOCHANA SIOSTRA KAROLA SZYMANOWSKIEGO

Karol Szymanowski zapisał się w historii jako jeden z najwybitniejszych polskich kompozytorów muzyki poważnej. W osiągnięciu tego statusu pomogły mu wielki talent, pracowitość oraz niewątpliwie fantastyczne geny. Artystyczne uzdolnienia wykazywało bowiem większość przedstawicieli klanu Szymanowskich, a za najbardziej uzdolnionego członka rodziny uchodziła, obok Karola, jego siostra Stanisława. Znakomita śpiewaczka cieszyła się szczególnymi względami sławnego brata. Łącząca ich więź była niezwykła, podobnie jak życiorys kobiety.

Bratnia dusza

Źródła wyjątkowości relacji Stanisławy i Karola należy upatrywać w pokrewieństwie dusz i charakterów. Zarówno kompozytor jak i jego młodsza siostra zaliczali się do grona osób szalenie utalentowanych, pracowitych i systematycznych. Oboje cechowali się również wielkim pędem i determinacją w dążeniu do realizacji swoich artystycznych ambicji.

Młodsza od Karola o dwa lata Stanisława już w dzieciństwie uległa fascynacji osobowością i talentem brata, co ukształtowało ją jako artystkę a także człowieka. O tym, że nie są to słowa na wyrost, świadczy przepiękne zdanie napisane przez śpiewaczkę: „Karol był dla mnie czymś więcej niż ukochanym bratem, on był światłem całego mojego życia, on był jak cieplarnia, w której rozwinęły się moje uczucia, moje poglądy, moja sztuka wokalna, mój gust muzyczny"[MJ1] [MC2] .

Muza kompozytora

To, co o Karolu napisała Stanisława, mogłoby sugerować, iż łącząca ich relacja odznaczała się dużą jednostronnością w aspekcie wzajemnego czerpania inspiracji. Prawda prezentuje się jednak zgoła odmiennie. Stanisławę można bowiem śmiało określić mianem muzy Karola. Jej głos stanowił dla kompozytora punkt odniesienia, na podstawie którego podejmował ostateczne wybory artystyczne. Siostra była również pierwszą wykonawczynią większości wokalnych utworów brata, powszechnie uważaną za jedną z najznakomitszych interpretatorek jego twórczości. W poświęconym śpiewaczce haśle Encyklopedii Muzycznej Polskiego Wydawnictwa Muzycznego możemy przeczytać, że „potrafiła wniknąć w intencje muzyczne brata, zaś jej śpiew był dla kompozytora swoistym sprawdzianem, czy jego zamiar artystyczny został spełniony”.

Wielkimi beneficjentami twórczego fermentu łączącego rodzeństwo były i są kolejne pokolenia śpiewaków oraz muzykologów. Wszystko dlatego, że Stanisława krótko po śmierci Karola opublikowała książkę „Jak należy śpiewać utwory Karola Szymanowskiego”. Będąca zbiorem niezwykle cennych i pochodzących niemal „z pierwszej ręki” wskazówek pozycja po dziś dzień uważana jest za najlepsze wsparcie artystów mierzących się z twórczością wybitnego polskiego kompozytora.

Najbliżsi sobie ludzie

Książka została wydana w 1938 roku, kilka miesięcy po śmierci Karola, która miała miejsce w marcu 1937. Kompozytor zmarł na gruźlicę w sanatorium w Lozannie[MJ3] [MC4] , a w ostatnich chwilach życia towarzyszyła mu siostra, która czytała mu i trzymała za rękę. To również Stanisława wzięła na swoje barki zadanie przewiezienia trumny z ciałem Karola z Lozanny do Warszawy, w czym towarzyszył jej kompozytor Roman Maciejewski.

Śmierć brata była dla Stanisławy straszliwym ciosem. Kilka miesięcy po niej śpiewaczka zwierzyła się w liście do Josepha Marksa – profesora wiedeńskiej akademii muzycznej – że  stała się apatyczna. Artystka pisała, że nie interesuje jej już nawet śpiew, ponieważ Karol nigdy go nie usłyszy. Stanisława [MJ5] [MC6] zmarła niedługo po bracie – w grudniu 1938 roku. Bezpośrednią przyczynę śmierci stanowił nowotwór żołądka, lecz stan ducha śpiewaczki z pewnością nie sprzyjał ewentualnemu wyzdrowieniu.

Wspomniane w jednym z poprzednich akapitów Polskie Wydawnictwo Muzyczne zajmuje się prowadzeniem portalu Polska Biblioteka Muzyczna, który całkowicie za darmo udostępnia materiały ikonograficzne i nutowe związane z polską muzyką poważną. W zbiorach Biblioteki znajduje się mnóstwo dokumentów związanych z rodziną Szymanowskich, m.in. fotografie przedstawiające Stanisławę w towarzystwie ukochanego brata.

Tragiczny życiorys

Śmierć Karola była jednym z ostatnich uderzeń wymierzonych w artystkę przez nieszczędzący jej straszliwych razów los. O tragizmie jej życiorysu najlepiej świadczą słowa napisane przez słynnego pisarza i poetę Jarosława Iwaszkiewicza, prywatnie wielkiego przyjaciela Karola: „było to jedno z najbardziej nieszczęśliwych żyć, jakie spotkałem na tym niewesołym przecie padole”. W 1925 roku ośmioletnia córka artystki – Alusia – zginęła wskutek tragicznego wypadku. Podczas zabawy w szkole Sacré-Coeur we Lwowie, w której uczyła się dziewczynka, z cokołu runął nagle pomnik świętego Stanisława Kostki i uderzył ją w głowę. Stanisława była wówczas w ciąży z drugim dzieckiem – synkiem – który z powodu wielkiej rozpaczy matki urodził się martwy. Te straszne wydarzenia sprawiły, że Stanisława i jej mąż Stefan Bartoszewicz oddalili się od siebie, by pod koniec lat 20. zamieszkać osobno. Śpiewaczce nie udało się potem znaleźć szczęścia w miłości.

Tragicznie zmarłej córce Stanisławy Karol Szymanowski zadedykował cykl pieśni „Rymy dziecięce”. Materiały związane z ze zbiorem – m.in. partytury, odręczne szkice, płyty CD z nagraniami – można znaleźć na stronach Polskiego Wydawnictwa Muzycznego i portalu Polska Biblioteka Muzyczna.

Mistrzyni belcanta

Spośród najbardziej znanych utworów Karola Szymanowskiego Stanisława nie zaśpiewała jako pierwsza jedynie „Pieśni księżniczki z baśni”. Zaszczyt ten spotkał Ewę Bandrowską-Turską. Siostra nie miała tego za złe bratu, gdyż Bandrowska-Turska i jej wokalne umiejętności cieszyły się wielkim szacunkiem Stanisławy. Obie panie wraz z hiszpańską primadonną Conchitą Supervią posłużyły zresztą za inspirację dla wykreowania fikcyjnej postaci śpiewaczki Elżbietki Szyllerówny w powieści „Sława i chwała” wspomnianego Iwaszkiewicza.

Przytoczone ciekawostki dowodzą statusu, którym Stanisława Szymanowska cieszyła się jako śpiewaczka. Artystka zrobiła wielką karierę i stawała na najważniejszych scenach Europy, m.in. w Paryżu, Wiedniu, Mediolanie i Berlinie. Co pozwoliło jej osiągnąć sukces? Oczywiście fantastyczne połączenie talentu i pracowitości. Śpiewającą sopranem liryczno-koloraturowym Stanisławę cechowały niezwykła muzykalność oraz piękna barwa głosu. Jego wolumen nie należał do największych, jednak sopranistka rekompensowała sobie ten brak fantastycznym przygotowaniem technicznym. Stanisławę wyróżniała na scenie nienaganna dykcja oraz niesamowita wrażliwość – swoisty dar wkładania w występy całej swej duszy. Artystka wielką wagę przykładała również do tworzenia scenariuszy swoich programów, czyniąc je na scenie monodramami wokalnymi o potężnym ładunku emocjonalnym. Śpiewaczka wykonywała utwory w kilku językach – polskim, włoskim, francuskim, hiszpańskim, czeskim, niemieckim i rosyjskim – i, co ciekawe, zawsze śpiewała z pamięci.

Encyklopedia Polskiego Wydawnictwa Muzycznego

Więcej na temat Stanisławy Korwin-Szymanowskiej można dowiedzieć się dzięki poświęconemu artystce hasłu (przeczytasz je tutaj) z Encyklopedii Muzycznej PWM Online. Udostępniona w ramach Polskiej Biblioteki Muzycznej platforma ruszyła trzeciego kwietnia 2023 roku i jest największym w historii Polski przedsięwzięciem naukowo-badawczym rodzimego środowiska muzycznego. Dostęp do Encyklopedii jest całkowicie bezpłatny. Na jej stronach znajduje się obecnie ponad 2000 haseł, lecz liczba ta będzie stale rosnąć i w czerwcu wyniesie 3500. Ponadto platforma ma być rozwijana w przyszłości, co pozwoli jej użytkownikom cieszyć się jeszcze większymi możliwościami.


 [MJ1]

 [MC2]Poprawione.

 [MJ3]w

 [MC4]Litera dodana.

 [MJ5]powtórzenie

 [MC6]Poprawione.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Artykuł sponsorowany

Słuchaj RMF Classic i RMF Classic+ w aplikacji.

Pobierz i miej najpiękniejszą muzykę filmową i klasyczną zawsze przy sobie.

Aplikacja mobilna RMF Classic