Kraków przystąpi do Międzynarodowej Sieci Miast Pisarzy Uchodźców ICORN

Kraków przystąpi do Międzynarodowej Sieci Miast Pisarzy Uchodźców - ICORN, pomagającej literatom, którzy z powodu prześladowań nie mogą swobodnie żyć i tworzyć we własnym kraju. Uchwałę w tej sprawie podjęli w środę radni, a umowa z ICORN zostanie podpisana prawdopodobnie w połowie października.

Do sieci, która powstała w 2005 r. należy 36 miast oferujących pisarzom bezpieczny azyl. Z ich pomocy korzysta obecnie ponad 40 pisarzy, dziennikarzy bądź blogerów prześladowanych we własnych krajach, nie tylko przez władze, ale przez różne ugrupowania.

"Najważniejsze jest to, że miasta te zapewniają bezpieczeństwo, które pozwala pisarzom żyć i tworzyć bez strachu, że będą prześladowani czy skazani za to, co robią" - powiedział w środę dziennikarzom dyrektor wykonawczy ICORN, Helge Lunde.

ICORN została powołana w z inicjatywy m.in. PEN International, Międzynarodowego Stowarzyszenia Wydawców, Międzynarodowego Stowarzyszenia Bibliotek i współpracuje z Amnesty International. Siedzibą organizacji jest norweskie Stavanger. Do sieci nie można się zgłosić czy samemu zapisać.

"Kraków został zaproszony do sieci jako pierwsze miasto w Europie Środkowo - Wschodniej ze względu na swoją historię, tradycję literacką i ogromny potencjał. Wierzymy, że będzie on bardzo ważnym członkiem ICORN" - mówił w środę podczas sesji Rady Miasta Krakowa, Helge Lunde.

Kandydatem do ICORN byłą Praga, ale ostatecznie wybrano Kraków m.in. dlatego, że łatwo porozumiano się z osobami, które mogą pomóc w organizowaniu pobytu pisarzy - rezydentów.

Zgodnie z zasadami przyjętymi przez ICORN pisarz - uchodźca przebywa w jednym mieście najdłużej dwa lata. W tym czasie ma zapewnione mieszkanie i środki, które pozwolą mu na samodzielne utrzymanie się i pracę twórczą. Później, jak mówił Lunde, pisarz, jeśli to możliwie wraca do własnego kraju, korzysta z gościny innego miasta bądź zwraca się o azyl w miejscu pobytu.

Według szacunków władz Krakowa roczny pobyt jednego pisarza - rezydenta będzie kosztował miasto maksymalnie 100 tys. zł. Nie oznacza to, że gmina musi wyłożyć całą tą kwotę. W zależności od tego, kim będzie rezydent możliwa jest współpraca z Uniwersytetem Jagiellońskimi i organizacjami pozarządowymi specjalizującymi się w walce o prawa człowieka.

Roczna składka członkowska w ICORN to 1 tys. euro. Kraków poinformował władze ICORN, że jest zainteresowany - ze względów finansowych - goszczeniem pisarzy samotnych, a nie pisarzy z rodzinami.

Do tej pory ICORN pomogło pisarzom m.in. z Czeczenii, Iraku, Iranu, Kuby, Syrii. Osoby te są wywożone z krajów, w których żyją legalnie, choć czasem uzyskanie zgody miejscowego rządu zabiera ponad rok. Obecnie jak powiedział Lunde na "literacki azyl" czeka ok. 35 osób.

W Krakowie przebywa Marie Amelie pisarka z Osetii, deportowana z Norwegii. "Zanim tu przyjechałam, spędziłam wiele tygodni w strasznej sytuacji. Byłam aresztowana i deportowana. Kiedy przyjechałam do Krakowa odetchnęłam. Ludzi potraktowali mnie z szacunkiem i jestem bezpieczna. Tu zaczęłam pracować nad moją najnowszą książkę" - mówiła Marie Amelie. W książce opowiadającej m.in. o kryzysie tożsamości pojawi się też Kraków. Pisarka dodała, że wkrótce wyjeżdża do Norwegii, gdzie rząd przygotowuje decyzje o przyjęciu jej z powrotem.

Opiekę nad Marie Amelie roztoczyło w Krakowie Stowarzyszenie Willa Decjusza.

Dla Krakowa przynależność do ICORN poza prestiżem, ważna jest także dlatego, że w działalność sieci zaangażowane są podmioty decydujące o przyznaniu tytułu Miasto Literatury UNESCO, o który Kraków zabiega.
 

Słuchaj RMF Classic i RMF Classic+ w aplikacji.

Pobierz i miej najpiękniejszą muzykę filmową i klasyczną zawsze przy sobie.

Aplikacja mobilna RMF Classic