Jakub Żulczyk krytykuje kontrowersyjną wypowiedź Olgi Tokarczuk? „Książki nie są dla idiotów"

Popularny pisarz i scenarzysta (m.in. „Ślepnąc od świateł”) odniósł się do kontrowersyjnych słów Olgi Tokarczuk, że „literatura nie jest dla idiotów”. Autor zaznacza, że padły one na „jej festiwalu”, którego był gościem.

Jakub Żulczyk krytykuje kontrowersyjną wypowiedź Olgi Tokarczuk? „Książki nie są dla idiotów"
Fot.PAP

„Po pierwsze, kim w ogóle jest idiota dla pani Tokarczuk - bo dla mnie na przykład ten termin nie ma związku z wykształceniem, oczytaniem czy pochodzeniem, idiota to osoba pozbawiona empatii, uprzedzona z gruntu do całych grup społecznych, pozbawiona świadomości konsekwencji swoich czynów i jakiegokolwiek myślenia wspólnotowego, dążąca do destrukcji siebie i swojego otoczenia za cenę szybkiej gratyfikacji” – dywaguje Żulczyk na swojej stronie facebookowej.

I w tym kontekście zastanawia się, czy on kieruje swoje książki do takich właśnie ludzi. „Nie wiem” – odpowiada sobie. „Moje książki są dla każdego, jest w końcu jakaś szansa, że taki przysłowiowy idiota weźmie z nich coś, co zmieni go w bardziej myślącą i świadomą osobę”.

Żulczyk, próbując wyjaśniać, co Tokarczuk mogła mieć na myśli, zauważa, że może „chciała tymi słowami podkreślić jakąś rodzącą się na jej festiwalu wspólnotowość „inteligenckiej rodziny”, no i wyszło, jak wyszło”. Przyznaje też, że noblistka „tak naprawdę ma prawo mówić o swoich książkach, co jej się tylko podoba”.

Wypowiedź Olgi Tokarczuk, wygłoszona na zorganizowanym przez jej fundację dolnośląskim Festiwalu Góry Literatury (który kończy się w czwartek 21 lipca), wywołała burzę w mediach społecznościowych. Olga Tokarczuk, wypowiadając się zaznaczyła, że nie oczekuje, by jej książki „trafiły pod strzechy”.

„Żeby czytać, trzeba mieć jakąś kompetencję, pewną wrażliwość, pewne rozeznanie w kulturze” – dodała. Jej słowa skomentowała wcześniej na Twitterze lewicowa publicystka Maja Staśko: „To jest podejście do ludzi, które zawsze mnie mierziło. Pod strzechami mieszkają idioci, którzy nie myślą i nie czują? Nie dość, że to nieprawdziwe, to jeszcze głęboko pogardliwe” – napisała. Dodała też, że: „Wielu idiotów czyta książki. Wielu czułych, wrażliwych i empatycznych ludzi nie czyta książek”.

Z kolei prezenterka i pisarka Karolina Korwin Piotrowska stanęła w obronie noblistki i zauważyła na Instagramie, że „afera” po jej słowach jest „durna jak szpadel”. „Jestem na tym festiwalu i widzę, jak ludzie chłoną słowo, chłoną książki. Nie wszystkie książki są dla wszystkich. Są różne wrażliwości i różna gotowość na konkretne rzeczy, zdania, słowa, metafory, historie, jest też różne wykształcenie, także emocjonalne. Tak, niektóre książki nie są dla idiotów. Na szczęście” – zauważyła Korwin Piotrowska, autorka takich książek, jak: „Wszyscy wiedzieli”, „Reset. Świat na nowo”, „#Sława”.

Olga Tokarczuk otrzymała Nagrodę Nobla w dziedzinie literatury za rok 2018. Laureatka została wówczas wyróżniona „za wyobraźnię narracyjną, która z encyklopedyczną pasją pokazuje przekraczanie granic jako formę życia”. Jej książki zostały przetłumaczone na ponad 40 języków. (PAP Life)

 

Słuchaj RMF Classic i RMF Classic+ w aplikacji.

Pobierz i miej najpiękniejszą muzykę filmową i klasyczną zawsze przy sobie.

Aplikacja mobilna RMF Classic