Jedna z najlepszych modelek w historii dzieli się w książce wieloma ciekawostkami. Dowiadujemy się m.in., jakie było pierwsze zlecenie modelingowe, którego podjęła się Cindy. Wystąpiła w prasowej reklamie jednego z chicagowskich centrum handlowych. Na zdjęciu nastolatka ubrana była w biustonosz. Odważna sesja Crawford stała się gorącym tematem w jej liceum. Numer "Chicago Tribune" z jej podobizną przeszedł przez ręce wielu znajomych. Za tę reklamę przyszła supermodelka otrzymała 150 dolarów.
Crawford wspomina, że w drugiej klasie liceum koleżanki zrobiły jej psikusa. Dostała telefon ze sklepu odzieżowego, który mieścił się w jej rodzinnym mieście DeKalb w Illinois. Zaproponowano jej pracę w roli modelki. Cindy starannie wyszykowała się przed spotkaniem z potencjalnym pracodawcą. Gdy przyszła do sklepu i wyjaśniła, w jakim celu się pojawiła, okazało się, że nikt się z nią nie kontaktował. Crawford poczuła ogromny zawód i zawstydzenie.
W autobiografii gwiazda przyznaje również, że utrzymanie szczupłej sylwetki było dla niej dużym wyzwaniem. "Nigdy nie byłam jedną z tych dziewczyn, które mogły jeść wszystko, na co miały ochotę i jednocześnie nie przybierały na wadze" - pisze. Modelka musiała trzymać się diety, ale uznała, że czasami będzie sobie folgować. Ważna była też dla niej opinia Richarda Avedona, z którym regularnie współpracowała. Legendarny fotograf mody powiedział jej, że woli, gdy ma pełniejszą twarz.
Autobiografia modelki trafi do sprzedaży 29 września. (PAP Life)
