Jak zrobić Olgę Tokarczuk z klocków LEGO?

Od czasu, gdy ogłoszono, że Olga Tokarczuk dostała literacką Nagrodę Nobla, w sieci trwa szał związany z postacią naszej pisarki. Ostatnim przejawem tego szaleństwa są przedstawiające noblistkę figurki z klocków LEGO. Takie spersonalizowane konstrukcje wykonywane przez dorosłych hobbystów. Tworzy się je na bazie serii kolekcjonerskich, wypuszczanych co kilka miesięcy przez duńską firmę, oraz różnych elementów, które hobbyście przypasują. Także tych "nielegowych" - jak mawia się w tym kręgu.

Zwykle jednak te z LEGO wystarczą. Tym bardziej, że są coraz bardziej różnorodne, co zauważa Przemek Staroń. W serii 19 pojawiły się m.in. minifigurki: Opiekunki psów, Faceta biorącego prysznic, Faceta w kostiumie pizzy, Galaktycznego łowcy nagród, Małpiego króla, Ogrodniczki, Rowerzystki, Programistki

"Na figurkę humanistki, a tym bardziej humanistki z dredami jeszcze nie trafiłem" - wyjaśnia w rozmowie z PAP Life Tomek Skog (właściwie Tomasz Lasek). "Dlatego wykorzystałem głowę programistki - w okularach i z wysoko upiętym kokiem czarnych włosów, które można wziąć za dredy". Programistka ma co prawda tors z czarną koszulką, udekorowaną cyframi w kodzie binarnym, ale konstruktor zasłonił te cyfry kawałkiem materiału, który udrapował tak, by przypominał poncho. Nie pierwszym lepszym, bo wcześniej przejrzał wiele zdjęć z noblistką. Zauważył, że preferuje ona styl trochę folk, trochę bohemy. "Powiedzmy, że zrobiłem Olgę Tokarczuk nie na galowo, a w cywilu" - stwierdza.

Od tej samej fryzury, zabranej "Programistce" z serii 19, zaczął Przemek Staroń, który uczy filozofii, etyki oraz wiedzy o kulturze w II LO im. Bolesława Chrobrego w Sopocie. Przez chwilę rozważał fryzury z figurki Simone de Beauvoir lub z kolekcji Ninjago, ale doszedł do wniosku, że nie oddają one stylu naszej noblistki. Zrezygnował jednak z twarzy w okularach i zastosował inną, bardziej roześmianą, z delikatniejszym makijażem. Z kolei do budowy korpusu wykorzystał elementy figurek Thomasa Hobbesa i Ayn Rand - ze stworzonej wcześniej przez siebie kolekcji 160 filozofów. W ten sposób wyszła mu suknia z lekko zarysowaną kryzą, która do złudzenia przypomina tę od Gosi Baczyńskiej. "Tors oryginalnie pochodzi z chłopca-pająka, więc na plecach ma pajęczynkę, ale może wymyślę jeszcze jakąś pelerynkę" - mówi Staroń.

Tomasz Skog przyznaje, że swoją Tokarczuk dopracował tylko od pasa w górę. Ale to wystarczyło, by zdjęcie jego figurki zrobiło furorę w sieci. Skog należy do międzynarodowej społeczności Toy Photographers. Jej członkowie fotografują zabawki tak, by na zdjęciach wyglądały jak żywe. Wielu z nich uważa się za artystów. Tomek zaznacza, że dla niego to jedynie odskocznia. Nie jest też kolekcjonerem. Zdarza mu się kupować konkretne serie, gdy ma pomysł na zdjęcie, ale do Tokarczuk się nie przygotowywał. Zrobił ją spontanicznie, dzień po gali w Sztokholmie, by oddać noblistce hołd na międzynarodowych forach fotografów zabawek - jak mówi.

Przemek Staroń, Nauczyciel Roku 2018, mówi, że swoje konstrukcje wykorzystuje głównie do uczenia filozofii. Odkąd LEGO zaczęło stawiać na różnorodność swoich klocków i bardziej je stylizować, jest stałym bywalcem "Wojtka" - kultowego sklepu z używanymi klockami we Wrzeszczu. Nowości wypatruje zaś w internetowym profilu: "Figurkoweramki.pl". Co zrobi z modelami noblistki? "Zazwyczaj po sesji fotograficznej, zwracam głowy i torsy prawowitym właścicielkom LEGO, czyli swoim córkom" - śmieje się Tomek. "Może zabrzmi to makabrycznie, ale figurkę pani Olgi też zamierzam rozmontować na części pierwsze".

Przemek Staroń ma wobec swojej konstrukcji inne plany. Chciałby ją osobiście podarować noblistce. Zawsze przecież może sobie pisarkę odtworzyć. A może LEGO wypuści w końcu serię figurek, w której znajdzie się postać z dredami? Wtedy można będzie pisarkę dopracować w największych szczegółach. Chyba, że ktoś opublikuje pomysł na naszą noblistkę w witrynie LEGO IDEAS. Jeśli projekt zdobędzie 10 tys. głosów, firma go wdroży. (PAP Life)