Zmiany techniczne
„To niewątpliwy skok w stosunku do pierwszej części „Avatara”, więc musicie być na to przygotowani. To przygoda, której nigdy nie zapomnicie. Zatyka mnie gdy tylko o tym mówię. Pod koniec ubiegłego roku otrzymałam możliwość zobaczenia dwudziestu minut tego filmu. Zaparło mi dech w piersiach. Poruszył mnie do łez” – zdradziła Zoe Saldana w rozmowie z magazynem „People”.
Na drodze do perfekcji
„Jimowi w końcu udało się sprostać postawionemu przez siebie zadaniu. Zaprzeczeniu opinii o tym, że nie da się wirtualnie naśladować wody, by móc pod nią skorzystać z technologii motion capture (technika polegająca na przechwytywaniu trójwymiarowego ruchu aktorów w celu zapisania go na komputerze). To było zadanie, którego się podjął i zajęło mu to lata, ale zakończyło się sukcesem. Dokonał tego w sposób potężny i przekonujący” – dodała aktorka.
Saldana nie kryje słów uznania dla Camerona. „On też łatwo wzrusza się do łez. Został obdarzony bardzo delikatnym sercem, dlatego tak bardzo je chroni. Historie, które tworzy, są jego sposobem na to, by dać ujście swojej wrażliwości” – ocenia gwiazda „Avatara”.
A co z fabułą?
Niewiele wiadomo na temat fabuły filmu „Avatar 2”. Ma ona być skupiona na dzieciach głównych bohaterów pierwszej części: Neytiti i Jake’a granych przez Zoe Saldanę i Sama Worthingtona, którzy powrócą w tej kontynuacji. „Avatar 2” ma pokazać wodną część Pandory, dlatego też tak ważne było udoskonalenie możliwości techniki motion capture. Wśród nowych aktorów, którzy dołączyli do obsady filmu, jest m.in. Kate Winslet. Na potrzeby „Avatara 2” gwiazda nauczyła się wstrzymywać pod wodą powietrze na prawie osiem minut. (PAP Life)