Powstanie placówki zapowiedziała brytyjska publiczna służba zdrowia (NHS). Według "Fortune" centrum będzie wyznaczało nowy standard w walce z problemem uzależnienia od gier i internetu, który w ocenie magazynu stanowi rosnący problem w wielu krajach świata.
Jak wskazało "Fortune", państwa takie jak m.in. Korea Południowa próbowały prawnie ograniczać dostęp do gier, jednak metoda ta okazała się nieskuteczna. Ograniczenie możliwości logowania się na strony z grami w godzinach nocnych jedynie do osób w wieku 16 lat i starszych nie sprawdziło się, gdyż nie było stosowane względem telefonów komórkowych i tabletów.
"Problem kompulsywnego grania, a także uzależnienia od mediów społecznościowych i internetu nie zniknie, gdyż odgrywają kluczową rolę we współczesnym stylu życia" - powiedziała dyrektor ds. narodowego zdrowia psychicznego w NHS Claire Murdoch.
Centrum, które ma mieścić się w Londynie, będzie służyło pomocą pacjentom w przedziale 13-25 lat, którzy cierpią na "poważne bądź skomplikowane problemy behawioralne powiązane z grami, hazardem i mediami społecznościowymi" - poinformowało NHS. Placówka ma być finansowana z rocznego budżetu publicznej brytyjskiej służby zdrowia.
Podobna placówka istnieje m.in. w holenderskim mieście Eindhoven. W 2018 r. z jej pomocy skorzystało 250 nieletnich leczących się z uzależnienia od gier, w 2019 r. zaś klinika "Yes We Can" przyjęła już 450 pacjentów, w tym - pięćdziesięcioro ze Zjednoczonego Królestwa - odnotował magazyn.
Choć "uzależnienie od gier" od lat jest przedmiotem dyskusji i doniesień medialnych, formalnie zaburzenia związane z oprogramowaniem rozrywkowym zostały uwzględnione dopiero w najnowszej "Międzynarodowej statystycznej klasyfikacji chorób" WHO - IDC-11. (PAP Life)