„Chciał, by jego prochy zostały rozrzucone na Bahamach, ale też w ojczyźnie” – powiedziała wdowa w wywiadzie dla szkockiego wydania dziennika „Daily Mail”. Dodała, że zrobi to tak szybko, jak tylko pozwolą na to ograniczenia związane z pandemią koronawirusa. Czyli, gdy znowu będzie można podróżować.
Micheline Roquebrune była żoną Seana Connery’ego przez 45 lat. On zmarł w wielu 90 lat. Ona ma lat 91. Dodała też, że kremacja nie została jeszcze przeprowadzona, ale stanie się to niebawem – na Karaibach. Inny bliski Connery’emu człowiek, kierowca wyścigowy Sir Jackie Stewart, zgadza się z wdową, uważając, że Connery – mimo międzynarodowej kariery, zawsze był „przede wszystkim Szkotem”. W wywiadzie dla magazynu „People” stwierdził: „Kiedy grał kapitana rosyjskiej łodzi podwodnej w "Polowaniu na Czerwony Październik” i też we wszystkich innych filmach, które nakręcił, zawsze brzmiał jak „Sean ze Szkocji ”. Do tego był bardzo, bardzo dumnym Szkotem. Szkotem światowym”.
Miejsce w Szkocji, gdzie miałyby być rozrzucone prochy Seana Connery’ego, nie jest jeszcze znane. Przypuszczalnie stanie się to nad Fountainbridge - miejscowości, gdzie gwiazdor się urodził, i gdzie pracował m.in. jako mleczarz. (PAP Life)