Informacja jest o tyle ciekawa, że na dołączonym do tweeta zdjęciu widocznych jest dziewięć scenariuszy. A to może oznaczać, że czwarty sezon „Stranger Things” liczył sobie będzie właśnie dziewięć odcinków. Podobnie było w drugim sezonie popularnego serialu. Sezony numer jeden i trzy liczyły po osiem odcinków.
Rąbka tajemnicy na temat tego, czego można spodziewać się po czwartym sezonie „Stranger Things”, uchylił wcześniej grający w serialu rolę Steve’a Harringtona, Joe Keery w wywiadzie dla magazynu „Total Film”. „Kurczę, czwarty sezon będzie wspaniały! Autorzy serialu, bracia Duffer, po raz kolejny dali radę. Myślę, że ten sezon – choć wiem, że powtarzam to co roku – bez dwóch zdań będzie o wiele straszniejszy od poprzednich sezonów” – powiedział aktor.
Kilka dni przed wstrzymaniem zdjęć do czwartego sezonu „Stranger Things” w Internecie pojawiły się pierwsze materiały promocyjne serialu. Zdradzono w nich, że do swojej postaci szeryfa Hoopera powróci David Harbour. W ten sposób potwierdzono przypuszczenia fanów, którzy nie uwierzyli w zakończenie trzeciego sezonu, z którego wynikało, że Hooper nie żyje. Sam Harbour zapowiedział, że w czwartym sezonie poznamy fakty dotyczące jego przeszłości.
Nie wiadomo, kiedy czwarty sezon „Stranger Things” pojawi się na Netfliksie. Póki co twórcy czekają na możliwość wznowienia zdjęć. (PAP Life)