Sacha Baron Cohen został zauważony w dwóch kategoriach aktorskich. Pierwszą nominację za najlepszą rolę w komedii lub musicalu otrzymał za rolę w filmie „Kolejny film o Boracie”. Występ w „Procesie Siódemki z Chicago” przyniósł mu drugą nominację, tym razem dla najlepszego aktora w dramacie. Trzecia nominacja przypadła mu w udziale za sprawą produkcji drugiej części serii o Boracie, która została nominowana w kategorii dla najlepszej komedii bądź musicalu.
„Wow! Jestem zaszokowany i z pokorą przyjmuję nominacje do trzech Złotych Globów. Moje gratulacje również dla niesamowitej Marii Bakalovej. To dla nas wielki honor. Na wypadek, gdybyśmy nie zdobyli ani jednej z nagród, już zatrudniłem Rudy’ego Giulianiego do zakwestionowania wyników” – napisał na Twitterze Cohen, odnosząc się do nominacji dla najlepszej aktorki w komedii lub musicalu, jaką otrzymała jego partnerka z „Kolejnego filmu o Boracie” Maria Bakalova. Jak również do Rudy’ego Giulianiego, o którym było najgłośniej po premierze tego filmu, a który zasłynął w ostatnim czasie z kwestionowania wyniku wyborów prezydenckich w Stanach Zjednoczonych.
Po raz pierwszy trzy nominacje do Złotych Globów w jednym roku otrzymał Jamie Foxx. Aktor został wyróżniony za role w filmach „Ray” oraz „Zakładnik”, a także w serialu „Odkupienie”. Nominacje zamieniły się w jeden Złoty Glob - dla najlepszego aktora w komedii lub musicalu („Ray”). Dwa lata później jego rekord nominacji wyrównała Helen Mirren. Docenione zostały jej role w filmach „Królowa” i „Elżbieta I” oraz w serialu „Główny podejrzany 7: Ostatni akt”. Dwie pierwsze z tych nominacji przyniosły Mirren Złote Globy.
Udział w filmie „Borat: Podpatrzone w Ameryce, aby Kazachstan rósł w siłę, a ludzie żyli dostatniej” z 2006 roku przyniósł Cohenowi jedyny do tej pory Złoty Glob w karierze. Aktor do tej pory był nominowany do tej nagrody jeszcze dwukrotnie - za udział w serialach „Who Is America?” oraz „The Spy”. (PAP Life)